- Talibowie przejęli w niedzielę stolicę Afganistanu, dotychczasowy afgański prezydent opuszcza kraj, a Amerykanie ewakuują swoją ambasadę.
- Niektórzy historycy wskazują, że porzucenie sojuszników w celu ochrony interesów jest nieodłączną wadą USA.
- Tajwan jest prawdopodobnie najbardziej opłacalnym sojusznikiem USA w Azji Wschodniej.
- Zobacz także: “To upadło szybciej niż się spodziewaliśmy”. Biden wygłosił orędzie ws. Afganistanu
Wycofanie się wojsk amerykańskich z Afganistanu doprowadziło do szybkiego upadku rządu w Kabulu. USA ewakuowały swoich dyplomatów, podczas gdy talibscy żołnierze tłoczyli się w pałacu prezydenckim w stolicy. To osłabiło wiarygodność i niezawodność USA. Taki obrót spraw zaszokował m.in. Tajwan, który polega na ochronie Stanów Zjednoczonych.
Niektórzy historycy wskazują, że porzucanie sojuszników w celu ochrony interesów jest głęboko zakorzenioną wadą USA. Trudno nie przypomnieć sobie, jak zakończyła się wojna wietnamska w 1975 r. Stany Zjednoczone porzuciły wtedy swoich sojuszników w Wietnamie Południowym; Sajgon został przejęty, a USA ewakuowały prawie wszystkich swoich obywateli. Zaś w 2019 r. wojska amerykańskie nagle wycofały się z północnej Syrii i porzuciły swoich sojuszników, Kurdów.
Sposób, w jaki USA porzuciły afgański naród zaszokował m.in. Tajwan. Wyspa w dużej mierze polega na ochronie Stanów Zjednoczonych i warto zastanowić się, czy nie podzieli w przyszłości losu Afganistanu.
Geopolityczna wartość Afganistanu nie jest mniejsza niż Tajwanu. Wycofanie stamtąd wojsk amerykańskich nie jest spowodowane tym, że Afganistan jest nieistotny. Wszystko wskazuje na to, że obecność Waszyngtonu w tym kraju stała się po prostu zbyt kosztowna. Teraz Stany Zjednoczone chcą znaleźć lepszy sposób na wykorzystanie swoich zasobów do utrzymania swojej hegemonii na świecie.
Wojna kwestią czasu?
Po upadku władz w Kabulu, władze Tajwanu mają powody do niepokoju. Przedstawiciele władz w Tajpej po cichu mogą zamawiać flagi (ChRL). Przydadzą się kiedy przyjdzie do poddania się chińskiej armii – napisał redaktor naczelny “Global Times” – medium powiązanego z władzami ChRL w reakcji na wydarzenia w Kabulu.
Można przewidywać, że gdy wybuchnie wojna w Cieśninie Tajwańskiej armia amerykańska nie przybędzie z pomocą. Interwencja militarna USA byłaby krokiem w kierunku zmiany status quo w Cieśninie Tajwańskiej, a to oznaczałaby ogromne koszty dla Stanów Zjednoczonych.
Wojna w Cieśninie Tajwańskiej to kwestia czasu. https://t.co/bXoYFsNmSp
— Tomasz Sajewicz (@TomaszSajewicz) August 16, 2021
"Po upadku władz w Kabulu, władze Tajwanu maja powody do niepokoju. Przedstawiciele władz w Tajpej po cichu mogą zamawiać flagi (ChRL). Przydadza się kiedy przyjdzie do poddania się chińskiej armii" – red. nacz. Global Times w reakcji na dzisiejsze wydarzenia w Kabulu. https://t.co/XJfJVoe3gG
— Tomasz Sajewicz (@TomaszSajewicz) August 16, 2021
globaltimes.cn