- Wielka Brytania w 2020 roku była największym na świecie donatorem programów aborcyjnych.
- Większość Brytyjczyków sprzeciwia się wykorzystywaniu pieniędzy z ich podatków na aborcje zagraniczne.
- Zobacz także: Pracownik Polsatu wśród atakujących Sośnierza. To syn byłego kandydata Kukiz’15 i PSL
Fundacje aborcyjne zszokowane decyzją Wielkiej Brytanii
Dyrektor Parliamentary Network for Critical Issues (PNCI) Marie Smith, w oparciu o oficjalne dane poinformowała, że rząd Wielkiej Brytanii ogłosił swoją decyzję o zmniejszeniu finansowania programów międzynarodowych (tzw. pomocy międzynarodowej) z uwagi na poważne ekonomiczne koszty pandemii oraz sytuację gospodarczą kraju. Podjęta decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na funkcjonowanie międzynarodowych programów promujących aborcję.
Według International Planned Parenthood Federation (IPPF), będącej jedną z największych organizacji odpowiadających za przeprowadzane aborcje na całym świecie, zmniejszenie tych funduszy obejmuje przyznane już finansowanie dla tzw. niezbędnych usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego (czyli aborcji).
Według IPPF decyzja brytyjskiego rządu stanowi około 100 milionów dolarów strat w budżecie międzynarodowej organizacji, co spowoduje konieczność zamknięcia przez nich placówek w czterech krajach. Instytucja przewiduje również, że utracone granty wymuszą zamknięcie przez IPPF swoich usług w zakresie zdrowia reprodukcyjnego (czyli aborcji) w krajach takich, jak Afganistan, Bangladesz, Zambia, Mozambik, Zimbabwe, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kamerun, Uganda, Nepal i Liban. Organizacja prognozuje, że zmuszona będzie również do zamknięcia swoich placówek w kolejnych 9 krajach, wycofując wsparcie finansowe dla ok. 4500 punktów świadczenia tych usług na całym świecie.
W listopadzie ubiegłego roku brytyjski kanclerz skarbu Rishi Sunak ogłosił, że Wielka Brytania zmniejszy wydatki na pomoc zagraniczną z powodu chaosu gospodarczego spowodowanego blokadami COVID-19. Decyzja ta jest także następstwem zmniejszenia przez brytyjski rząd środków wysyłanych do Funduszu Ludnościowego ONZ – kolejnej organizacji odpowiedzialnej za przeprowadzanie aborcji za granicą pod pretekstem programów zdrowia reprodukcyjnego kobiet.
Biznes aborcyjny jest wściekły i grozi pozwem do sądu
Dyrektor generalny IPPF oświadczył, że Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa nie podjęła pochopnie swojej decyzji o oddaniu sprawy do sądu.
IPFF uważa, że decyzje rządowe o drastycznych cięciach budżetowych są niezgodne z prawem ze względu na brak wprowadzenia zmian w Ustawie o rozwoju międzynarodowym z 2015 roku
-straszy Bermejo.
Większość Brytyjczyków sprzeciwia się wykorzystywaniu pieniędzy z ich podatków na aborcje zagraniczne. Sondaż przeprowadzony przez Savant ComRes wykazał, że 65% obywateli Wielkiej Brytanii sprzeciwia się wykorzystywaniu publicznych pieniędzy w celu finansowania aborcji za granicą.
Groźba oskarżenia rządu w sprawie budżetu przez Międzynarodową Federację Planowanego Rodzicielstwa (IPPF) jest skandalicznym posunięciem. IPPF jest globalnym przedstawicielem Planned Parenthood, giganta biznesu aborcyjnego, który co roku zarabia miliardy dolarów. To, co robią, nie jest legalną walką w obronie praw kobiet. Widzimy raczej, że niezwykle dochodowa organizacja aborcyjna wszystkimi siłami i z wielką determinacją próbuje zmusić Brytyjczyków do oddawania im pieniędzy ze swoich podatków na przeprowadzanie aborcji za granicą.
-podkreśla z kolei Michael Robinson
SPUC/ Life News/ Parliamentary Network for Critical Issues