- Ociepa o swojej decyzji poinformował na konferencji prasowej w Sejmie. Zaznaczył, że nie brał udziału w porannym posiedzeniu zarządu Porozumienia.
- Polityk podkreślił, że był zwolennikiem pozostania Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy.
- Dymisja polityka to gest solidarności z Jarosławem Gowinem, który był powoływany do rządu, podobnie jak on sam, na mocy umowy koalicyjnej z PiS.
- Zobacz także: Jarosław Gowin opuszcza rząd. “Koniec Zjednoczonej Prawicy”
O swojej decyzji Ociepa poinformował na konferencji prasowej w Sejmie. Zaznaczył, że nie brał udziału w porannym posiedzeniu zarządu Porozumienia, który podjął decyzję o opuszczeniu Zjednoczonej Prawicy i powstaniu koła parlamentarnego Porozumienia. Dymisja wiceministra MON jest wyrazem solidarności z liderem ugrupowania.
Ociepa zaznaczył, że najpierw będzie musiał zapoznać się z decyzją zarządu, żeby zdecydować, czy zostaje w klubie PiS. Podkreślił, że był zwolennikiem pozostania Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy. Na przestrzeni „przynajmniej ostatniego roku na różnych etapach perturbacji koalicyjnych” pełnił on rolę mediatora.
Zaznaczył, że starał się budować porozumienie między członkami ZP, bo ma konserwatywne poglądy i uważa, że dotychczasowa większość parlamentarna i rząd „był i jest najlepszy z możliwych” dla Polski.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Ociepa oświadczył, że jego dymisja to gest solidarności z Jarosławem Gowinem. Obaj zostali powołani do rządu na mocy umowy koalicyjnej z PiS. Dymisja wiceministra MON może pociągnąć za sobą kolejne rozstania członków Porozumienia z administracją rządową.
“Jeśli chodzi o przyszłość, to wszystko będziemy musieli zważyć: – powiedział Ociepa.
Podkreślił, że on sam był przeciwny ultimatum postawionemu w ostatnią sobotę PiS przez zarząd Porozumienia.
Marcin Ociepa zajmował stanowisko wiceministra MON od grudnia 2019 roku.
tvp.info