- Wśród polityków Solidarnej Polski panuje przekonanie, że obecnie jest ostatnia szansa na przeprowadzenie głębokich zmian w wymiarze sprawiedliwości.
- Ustawy, które chce wprowadzić Solidarna Polska zakładają spłaszczenie struktury sądownictwa poprzez likwidację sądów rejonowych lub apelacyjnych, a także ograniczenie liczby sędziów Sądu Najwyższego.
- Prawo i Sprawiedliwość może przychylić się do planów koalicjanta. Partia liczy każdy mandat przed przystąpieniem do głosowania kluczowych ustaw w Sejmie.
- Zobacz także: Książę Andrzej oskarżony o molestowanie. Zapłaci potężne odszkodowania?
Informację podają dziennikarze WP. Według nich, wśród polityków Solidarnej Polski panuje przekonanie, że obecnie jest ostatnia szansa na przeprowadzenie głębokich zmian w wymiarze sprawiedliwości. Okazją ku temu ma być zapowiadana przez Jarosława Kaczyńskiego likwidacja Izby Dyscyplinarnej w jej obecnym kształcie. Ofensywa Solidarnej Polski może przyczynić się do zwiększenia komplikacji wewnątrz obozu rządowego.
Były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik podkreślił, że Solidarna Polska jest zainteresowana wprowadzeniem prawdziwych zmian w obszarze sądownictwa.
“Chcemy, żeby były one głębokie, a nie wyłącznie pudrowane. Do tego konieczny jest powrót do pomysłów Zbigniewa Ziobry z 2017 r., które zostały zawetowane przez prezydenta. Wówczas jechaliśmy z reformami jak walec i o takiej wersji zmian mówimy. Konieczne są zmiany ustrojowe, nie tylko dotyczące Sądu Najwyższego, ale również sądów powszechnych” – ocenił Wójcik.
Ofensywa Solidarnej Polski w sprawie reformy sądownictwa
Oficjalnie politycy z partii Zbigniewa Ziobry nie próbują wzorem Porozumienia stawiać sprawy na ostrzu noża. Jednak widać wyraźnie, że sygnały wysyłane na Nowogrodzką są jednoznaczne.
“Jako posłowie Solidarnej Polski zawsze byliśmy szanowani przez naszych przyjaciół z PiS, dlatego nie wyobrażam sobie reformy wymiaru sprawiedliwości bez udziału ministra sprawiedliwości. Po prostu nie da się tego zrobić bez Zbigniewa Ziobry i naszej formacji – przypomnę, że mamy 19 głosów” – zaznaczył były wiceminister sprawiedliwości.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Skomplikowane relacje w Zjednoczonej Prawicy i perspektywa opuszczenia jej przez partię Gowina sprawia, że Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało liczyć każdy głos przed przystąpieniem do głosowania kluczowych ustaw w Sejmie. To potęguje siłę nacisku mniejszych koalicjantów na decyzje podejmowane w obozie rządzącym.
Ustawy, o wprowadzeniu których marzy Solidarna Polska zakładają spłaszczenie struktury sądownictwa poprzez likwidację sądów rejonowych lub apelacyjnych. Dodatkowo mają postulować ograniczenie liczby sędziów Sądu Najwyższego.
I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w czwartek częściowo zablokowała prace Izby Dyscyplinarnej. To pokłosie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca. TSUE orzekł wtedy, że ustanawiając nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej obowiązujący sędziów SN i sędziów sądów powszechnych, Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy prawa Unii.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skrytykował decyzję Manowskiej, jednak los Izby Dyscyplinarnej wydaje się być przesądzony. Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP zapowiedział jej rychły koniec.
“Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie” – poinformował.
“We wrześniu pojawią się projekty rządowe dotyczące tej sprawy” – zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
dorzeczy.pl