- Raport NIK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości może być niebezpiecznym narzędziem Mariana Banasia przeciwko Zbigniewowi Ziobro. Z kontroli wynikają liczne nieprawidłowości, łącznie z “Mechanizmami korupcjogennymi”.
- Póki co, NIK informuje o sprawie bardzo oględnie, nie może w tej chwili ujawnić szczegółów raportu.
- Z wynikami kontroli zapozna się premier Mateusz Morawiecki oraz szef CBA. Celem jest rozpoczęcie postępowania ws. wykrytych nieprawidłowości.
- Zobacz także: Bosak o podwyżkach polityków: “Prezydent i premier powinni zarabiać tyle, ile otrzymują prezesi największych firm”
Fundusz Sprawiedliwości ma przede wszystkim pomagać ofiarom przestępstw. Jego dysponentem jest minister sprawiedliwości, a pieniądze z Funduszu przyznawane są “w drodze otwartych konkursów ofert lub naboru wniosków”. Teraz działanie Funduszu oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Raport NIK krytycznie oznajmia o podejrzanych działaniach Funduszu Sprawiedliwości.
Na razie NIK informuje o sprawie bardzo oględnie, nie może w tej chwili ujawnić szczegółów raportu. Trwa oczekiwanie na ostateczne stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości, przy którym działa Fundusz.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Dzisiaj jednak dyrektor Michał Jędrzejczyk z Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego wymienił wśród stwierdzonych nieprawidłowości m.in. dowolność w podejmowaniu decyzji o finansowaniu z Funduszu czy brak mechanizmów kontrolnych.
Wskazał również inne zastrzeżenia.
“Są to pewnego rodzaju powiązania personalne pomiędzy władzami, można powiedzieć, organizacji pozarządowych, które korzystały ze środków z Funduszu Sprawiedliwości” – przekazał.
W grę wchodzić ma kilkanaście milionów złotych.
Raport NIK o Funduszu Sprawiedliwości został jednak przekazany dalej. Władze NIK wysłały już ustalenia swych kontrolerów do premiera Mateusza Morawieckiego. Chcą by ten podjął działania zaradcze, a także do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego – by rozpoczął postępowania ws. wykrytych nieprawidłowości.
rmf24.pl