- Na ulicach wielu miejscowości RPA rozpętało się istne szaleństwo, a zamieszki przez kilka godzin sparaliżowały codzienne życie spokojnych mieszkańców.
- Protesty w Południowej Afryce zorganizowano po tym, jak były prezydent Jacob Zuma został zamknięty w areszcie na 15 miesięcy za obrazę sądu.
- Ludność cywilna przy użyciu broni chroniła własny dobytek oraz broniła przed dalszym plądrowaniem sklepów przez rozwścieczonych szabrowników.
- Władze RPA wysłały na ulice wojsko, aby powstrzymać dalsze zamieszki oraz kradzieże. Służby zaś informowały o 219 aresztowanych osobach i 6 zabitych.
- Zobacz także: Protesty antyrządowe na Kubie. Władze oskarżają USA
W wielu południowoafrykańskich miejscowościach rozgrywa się obecnie szaleństwo. Osoby czarnoskóre postanowiły wszcząć w kraju zamieszki po aresztowaniu byłego prezydenta RPA Jacoba Zumy, który został aresztowany na 15 miesięcy, za obrazę sądu. Zwolennicy byłego przywódcy, chcąc wymusić wcześniejsze uwolnienie sprowokowali pozostałych do wszczęcia chaosu w kraju. Protesty wszczęto m.in. w prowincji KwaZulu-Natal – skąd pochodzi Zuma, a także w regionie Guateng. Część demonstracji przeniosła się również do Johannesburga. Służby poinformowały, że do tej pory zostało aresztowanych 219 osób.
Nad miastem Pietermaritzburg unosiły się dzisiaj gęste kłęby dymu z podpalonych i obrabowanych przez przestępców centrów handlowych. Jak podała południowoafrykańska agencja wywiadu NatJOINTS, którą cytuje Agencja Reutera, w regionie Gauteng znaleziono ciała czterech osób z ranami postrzałowymi. Dwie kolejne ofiary śmiertelne zamieszek odnotowano w KwaZulu-Natal.
Władze wyprowadziły wojsko do stłumienia szabrowników
Władze RPA przekazały, że skala prowadzonych przez zwolenników byłego prezydenta Jacoba Zumy zamieszek, a także ilość okradzionych sklepów, doprowadziły do podjęcia decyzji o wysłaniu na ogarniętych szaleństwem uliczne protesty wojsko. Ma ono powstrzymać przed dalszym szabrowaniem sklepów i zaprowadzić porządek w kraju.
W związku ze wzrostem przemocy w kraju rząd zdecydował o rozmieszczeniu żołnierzy w regionach ogarniętych zamieszkami
– czytamy w komunikacie dowództwa wojskowego RPA.
Do mediów społecznościowych wyciekły nagrania, gdzie widać jak ludność cywilna – bez względu na swoją rasę – w obawie o własne życie i dorobek wzięła sprawy w swoje ręce i będąc uzbrojonymi w broń strzegli swoich posiadłości. Niektórzy broniąc się przed szaleńczym tłumem oddawali strzały ostrzegawcze, które skutecznie odstraszały rozwścieczony tłum.
JUST IN – Armed citizens fire on rioters in Durban, South Africa. pic.twitter.com/2CqNacAnz2
— Disclose.tv 🚨 (@disclosetv) July 12, 2021
Korupcja i kumoterstwo pogrążają byłego przywódcę
Jacob Zuma był prezydentem RPA w latach 2009-2018. W czasie sprawowania urzędu miał działać na korzyść trzech braci biznesmenów Atula, Ajaya i Rajesha Gupty, którym miał pozwalać na żerowanie na zasobach państwa. Zarówno były prezydent, jak i biznesmeni zaprzeczają zarzutom. Podczas swoich dziewięcioletnich rządów Zuma był oskarżany o korupcję i pranie pieniędzy. Wcześniej, będąc wiceprezydentem, został też oskarżony o gwałt, choć ostatecznie sąd uniewinnił go w 2006 roku.
tvn24.pl, cnn.com