- Przedstawiciel norweskiego Funduszu Naftowego odpowiedział na pytania PEN Clubu w sprawie działań PKN Orlen na rynku prasowym.
- Niezadowolenie zagranicznego inwestora wynika przede wszystkim z podjętych przez prezesa Daniela Obajtka inwestycji, przejęcia w zeszłym roku koncernu Polska Press.
- Norweski bank narodowy oraz rada etyczna przy norweskim resorcie finansów podejmują stałą ocenę podejmowanych ruchów przez spółki inwestowane przez Fundusz Naftowy.
- Zobacz także: Wiceminister finansów szokuje: Klasa średnia zaczyna się od 4 tys. zł brutto
W odpowiedzi na pytanie portalu PRESS, przedstawiciel Norges Bank Investment Management poinformował o interwencji norweskiego funduszu państwowego w polskiej spółce państwowej PKN Orlen. Niezadowolenie obcego inwestora w polskiej spółce naftowej wynika z przejęcia wydawnictwa Polska Press.
Istnieje wyraźne oczekiwanie, że spółki przestrzegają podstawowych praw człowieka, w tym wolności wypowiedzi (…). Przekazaliśmy nasze oczekiwania Orlenowi
– napisał w liście, Sigurd Brekke.
Poruszenie ze strony norweskiego inwestora wynika bezpośrednio z listu Komitetu Wolności Prasy z norweskiego PEN Clubu, w którym wezwano Fundusz Naftowy do wykorzystania swoich uprawnień jako inwestor w polskiej spółce naftowej. Dziennikarze i członkowie klubu domagali się ochrony praw człowieka oraz wolności prasy i swobody wypowiedzi.
Przejęcie Polska Press wywołało silne konflikty polityczne i prawne (…). Opozycja, dziennikarze i redaktorzy wskazują, że transakcja jest próbą zwiększenia kontroli nad mediami w Polsce przez rządzący PiS
– czytamy na stronie press.pl.
Norweska organizacja dziennikarska zasugerowała również Funduszowi Naftowego wycofanie swoich udziałów z PKN Orlen, jeśli polski koncern nie okaże szacunku dla funkcjonowania niezależnych mediów w ramach demokratycznych standardów.
Zobacz także: Dziambor: Nie będziemy rozdawać Polakom pieniędzy [NASZ WYWIAD]
Przedstawiciel norweskiego Funduszu Naftowego wyjaśnił także, że Rada Etyczna przy norweskim Ministerstwie Finansów, ocenia inwestycje funduszu pod względem naruszeń praw jednostek w sytuacjach wojennych lub konfliktów i może wydać wytyczne w sprawie udziału w nieetycznych przedsięwzięciach.
Możemy sprzedawać akcje firm, w których istnieje duże ryzyko, że model biznesowy nie jest zrównoważony w dłuższej perspektywie. To są decyzje inwestycyjne, dlatego nie ujawniamy nazw takich spółek i nie podajemy publicznie naszych ocen
– podkreślił Brekke.
press.pl