- Walka z ASF mozę przynieść na gatunek dzików i świń zagładę o czym przekonały się w ostatnim czasie duńskie władze
- Wirus trapiący od kilku lat europejskie hodowle, w tym polskie, spowodował, że rządy postawiły na bezwzględne środki w postaci odstrzelenia zakażonych osobników
- Mający zablokować przenoszenie się choroby sposób, doprowadził jednak duńską populację dzików na skraj wyginięcie
- W Danii zdaniem tamtejszych władz odstrzelono ostatniego zakażonego dzika na wolności
- Zobacz także: Gnojówka pod budynkiem resortu rolnictwa. AGROunia ma dość czekania na pomoc rządu
Ja na stosunkowo mały kraj, Dania jest niezwykłym potentatem eksportowym produktów rolniczych. Około 15% mięsa w międzynarodowym handlu pochodzi z duńskich hodowli. Istotnym elementem w tamtejszej gospodarce rolnej stanowi hodowla świni. Populacja tych stworzeń, wynosiła w kwietniu 2021 roku 13,2 miliona osobników. Duńscy przedsiębiorcy oraz rząd wyczuwając słabnący angaż rynku Niemieckiego i Holenderskiego – te kraje są ich głównym konkurentem na tym polu – jeszcze agresywniej chcą rozszerzyć swój potencjał eksportowy.
Jak dotąd w 2021 r. cena referencyjna świń w Danii wzrosła z około 143 euro za 100 kg do prawie 175 euro za 100 kg do końca maja. Tym samym, gdy pojawiły się pierwsze przypadki zarażonych dzików ASF, rząd duński wprowadził szereg działań zapobiegawczych.
Walka z ASF groźna dla populacji świń oraz dzików
Dobrze znana polskim rolnikom choroba Afrykańskiego Pomoru Świń jest w ostatnich latach bardzo groźną przeszkodą dla europejskiego rynku rolniczego. Wiele rządów decyduje się na radykalne środki w postaci uboju zakażonych osobników, co ma na celu powstrzymanie dalsze rozprzestrzenianie się uciążliwego wirusa, powodującego ogromne straty finansowe.
Walka z ASF jest jednak bardzo groźna okazała się bardzo groźna dla populacji dzików żyjących na wolności. W 2018 roku w Danii z tego względu policzono i oznakowano około setkę dzików. Tak niska populacja wynika z małego zalesienia takiego kraju jakim jest Dania. Ponad 60 procent powierzchni Danii stanowią pola uprawne, a z kolei w okresie rozwoju przemysłu w tym kraju wycięto sporą część lasów, pozostawiając tylko niewielki procent zalesienia.
Duński rząd od 2018 roku bezwzględnie wybił 156 sztuk dzików żyjących na wolności, będących posiadaczami groźnego wirusa ASF. Niedawno poinformowano, że myśliwi odstrzelili osobnika o numerze 157, mającym być ostatnim takim dzikiem. Przez kilka miesięcy, był on obserwowany w lasach Południowej Jutlandii. W tym czasie podejmowano próby jego złapania. Ostatecznie go zabito, choć duński rząd pozostawił furtkę w postaci niepewności co do szacunków populacji wolnych dzików. Należy również podkreślić, że przed wymarciem tego gatunku w Danii, uchroniła hodowla tego stworzenia w zamkniętych rezerwatach.
polsatnews.pl