- Protestujący przeciw decyzji wrocławskiej Rady Miasta o przyznaniu tzw. “Strajkowi Kobiet” zebrali się w czwartek pod ratuszem miejskim. Reprezentowali oni różne środowiska polityczne i społeczne.
- Wśród manifestujących był poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj, który poparł to zgromadzenie.
- W trakcie protestu została podjęta próba rozwiązania go z powodu wulgaryzmów. Jednak jak się okazało, jedynymi wulgaryzmami zasłyszanymi ze strony manifestujących były nagrania odznaczanej przez władze miasta Marty Lempart.
- Zobacz także: Nikt nie chce zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym? Termin zgłoszeń upłynął w środę
Krytykujący decyzję Rady Miasta o wręczeniu nagrody dla Lempart zebrali się pod wrocławskim Ratuszem. Swoje poglądy wyrażali głośnymi okrzykami. Na samym początku manifestacji zaznaczyli jednak, że ich zgromadzenie ma charakter pokojowy i nie będzie przypominało destrukcyjnych wydarzeń ze “Strajku Kobiet” w październiku ubiegłego roku. Rada Miasta Wrocławia próbowała uciszyć zebrany pod ratuszem tłum. Urzędniczka chciała rozwiązać zgromadzenie patriotów z powodu wulgaryzmów. Jedynymi słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe na manifestacji były odtwarzane nagrania wulgaryzmów Marty Lempart.
Osoby, które wzięły udział w manifestacji podkreślały poziom wandalizmu oraz wulgaryzmy, z jakimi szli uczestnicy “Strajku Kobiet”. Uczestnicy spotkania pod wrocławskim ratuszem wyrażali oburzenie, że radni postanowili uhonorować organizację, która dopuszczała się zniszczenia mienia, obrazy uczuć religijnych, ale również atakowała funkcjonariuszy Policji i antagonizowała społeczeństwo.
Na poparcie swoich racji, protestujący odtworzyli fragmenty przemówień Marty Lempart, które przepełnione były wulgaryzmami.
“Słyszeliście Państwo tę głębię myśli? To jest ten wkład w rozwój Wrocławia! Hańba! Skandal!” – mówił Krzysztof Tuduj, wrocławski poseł na Sejm z ramienia Konfederacji.
Urzędniczka chciała rozwiązać zgromadzenie patriotów
Odtwarzane nagrania musiały dotrzeć do uszu urzędników pracujących w ratuszu, dlatego, że chwile później podjęli oni próbę rozwiązania tego legalnego zgromadzenia publicznego z powodu zasłyszanych tam wulgaryzmów. Problem jednak tkwił w jednym szczególe. Jak się okazało, jedyne wulgaryzmy, które dało się usłyszeć z protestującego tłumu to odtwarzane słowa Marty Lempart. Nie udało się więc znaleźć wrocławskim urzędnikom pretekstu do zakończenia protestu. Tą kuriozalną sytuację i pokaz złej woli urzędników na swoim Twitterze opisał rzeczony poseł Tuduj.
Niewiele brakowało, a dzisiejsza manifestacja sprzeciwu dla nagrody Wrocławia dla p. Lempart zostałaby rozwiązana przez urzędników miejskich. Powodem były wulgaryzmy. Tylko, że to były puszczane nagrania epickich wypowiedzi MLempart. W ostatniej chwili się rozmyślili :). Paradne!
— Krzysztof Tuduj (@TudujKrzysztof) June 24, 2021
Poseł Konfederacji zadeklarował w trakcie manifestacji, że zrobi wszystko, aby odebrać nagrodę, którą otrzymał “Strajk Kobiet” oraz Marta Lempart. Szansy na to upatruje po zmianie władz Wrocławia.
O sytuacji wspomniały za pośrednictwem mediów społecznościowych również Roty Niepodległości.
Podczas zgromadzenia przeciwko wręczeniu Nagrody Wrocławia tzw. Strajkowi Kobiet odtworzono z nagrania wypowiedzi liderki OSK. Urzędniczka miejska chciała rozwiązać zgromadzenie za wulgaryzmy. Chyba zapomniała, że osoba, która właśnie odbierała nagrodę, była autorką tych słów!!! pic.twitter.com/cgvnDdGuxb
— Roty Niepodległości (@RotyMN) June 24, 2021
Rada Miejska Wrocławia zdecydowała, że jedna z pięciu tegorocznych Nagród Wrocławia trafi do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Zdaniem władz miasta jest to ruch obywatelski, który odznaczył się na rzecz walki o prawa człowieka zawiązany we Wrocławiu.
Byłem organizatorem dzisiejszej pikiety przeciwko przyznaniu nagrody dla strajku kobiet.
— Marcin Osowski (@MarcinOsowski2) June 24, 2021
Podczas akcji zdecydowaliśmy się puścić z głośnika mix kilku wypowiedzi Marty L.
Pani z ratusza zagroziła mi rozwiązaniem zgromadzenia za używanie wulgaryzmów w przestrzeni publicznej.
🤡
Nagroda dla OSK była jedyną nagrodą, która nie została przyznana jednogłośnie. Wyróżnienie od samego początku budziło spore kontrowersje.
gosc.pl tuwroclaw.com