- Gościem Raportu Geopolitycznego był Paweł Rakowski. Wypowiadał się on o piątkowych wyborach w Iranie. Elekcję wygrał Ebrahim Raisi.
- Według Rakowskiego wybory pozbawiły obserwatorów złudzeń, w Iranie wygrać miał kandydat reprezentujący elity.
- Kryzys gospodarczy kraju oraz defraudacja środków publicznych w Iranie były głównymi przyczynami niskiej frekwencji wyborczej oraz oddania ponad 3 mln nieważnych głosów.
- Rakowski skomentował reakcję Izraela na wybór Raisiego w Iranie. Jego zdaniem stanowisko nowego prezydenta nie wpłynie znacząco na zmianę relacji izraelsko-irańskich oraz stosunków z pozostałymi państwami regionu i świata.
- Zobacz także: ONZ szantażuje Watykan. Wszystko pod pretekstem walki z pedofilią
Nowym prezydentem Iranu został Ebrahim Rasisi. Informację podał w sobotę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Raisi uzyskał w wyborach wynik 62,2 proc. poparcia. Nowy prezydent Iranu reprezentuje mocno prawicowe poglądy oraz krytykuje zachód. Wybory prezydenckie w Iranie odznaczyły się najniższą od 1979 roku frekwencją. Do urn wyborczych poszło 28,6 mln osób z 59,3 mln uprawnionych do głosowania Irańczyków.
Paweł Rakowski wypowiadając się na temat wyniku wyborczego podkreślił, że był on niemal pewny od samego początku. W wyborach miał wygrać kandydat wspierany przez Najwyższego Przywódcę Islamskiej Republiki Iranu – ajatollaha Ali Chameneiego.
“Irańczycy zostali pozbawieni jakichkolwiek złudzeń. Od samego początku było wiadomo, że ajatollah Chamenei, jak i reżim życzą sobie jednego zwycięzcy. Irańczycy mieli tylko ten wybór potwierdzić. Raisi był wspierany przez reżim, miał cały czas aparat medialny, finansowy, jak i wsparcie ze wszystkich możliwych ośrodków. Wynik wyborów nie zaskakuje.”
– komentował na antenie Mediów Narodowych Rakowski.
Niska frekwencja wyborcza wynikiem protestu społecznego?
W dalszej części programu, ekspert komentował bieżącą sytuacje społeczną w Iranie oraz jej wpływ na procedurę wyborczą. Jego zdaniem najniższa frekwencja wyborcza w historii tego państwa, oraz oddanie przez Irańczyków ponad 3 mln nieważnych głosów jest wynikiem niezadowolenia społecznego spowodowanego kryzysem gospodarczym w kraju oraz defraudacją pieniędzy publicznych.
Trzeba wziąć pod uwagę, że w przeciągu 3 lat zwiększył się poziom ubóstwa w Iranie. Ponad 50 proc. ludzi właściwie oscyluje na poziomie biedy. Kraj, który ma takie surowce, żyje tak biednie. To jest całkowicie niedopuszczalne. Pojawia się wiele głosów, że Iran nie jest teokracją, lecz jest to kleptokracja. Irańczycy zarzucają reżimowi kradzież, tak jak w innych systemach.
– wskazuje Rakowski.
Irańczycy skarżą się, że milicje od Hezbollahu w Libanie po Hamas są utrzymywane z pieniędzy Irańskich. Właściwie idą z kraju biednego, aby czynić formę imperialnej polityki, która jest sprzeczna z ich interesami.
– mówi dalej.
Paweł Rakowski wspomniał także o kwestii renegocjacji nuklearnych w Wiedniu. Podkreślił on różnicę zdań między Amerykanami, a Irańczykami w kwestii powrotu do porozumienia nuklearnego. Rakowski jednoznacznie daje do zrozumienia, że Iran nie ufa Stanom Zjednoczonym, które nadal utrzymują swoje sankcje. Rozmowy w Wiedniu miały zakończyć się pod koniec maja, jednak z informacji eksperta wynika, że trwają one nadal. Kwestia porozumień nuklearnych jest kluczowa dla pozycji Iranu na Bliskim Wschodzie.
Reakcja Izraela na wybory prezydenckie w Iranie
Wynik Ebrahima Raisiego oraz same wybory prezydenckie w Iranie odbiły się szerokim echem wśród krajów ościennych. Izrael słowami Jaira Lapida oraz Naftalego Bennetta mocno skomentował wybór Raisiego na prezydenta Iranu. Rakowski został zapytany o wpływ wyboru Raisiego na pogłębianie się konfliktu Izraelsko-Irańskiego. Jego zdaniem, pomimo ostrych reakcji władz Izraela – osoba Raisiego nie wpłynie znacząco na kształt relacji z Izraelem. W opinii gościa Mediów Narodowych, największy wpływ w tej dziedzinie ma Najwyższy Przywódca Ali Chomeini. Jedyną szansą na wpływ Raisiego w dziedzinie stosunków międzynarodowych jest przejęcie miejsca Chomeiniego.
“Dla Raisiego prezydentura będzie pozbawiona realnych środków sprawowania władzy. Nawet jeśli Iran będzie miał przycisk atomowy, to nigdy nie będzie należał on do prezydenta. On zawsze będzie należał do Najwyższego Przywódcy Republiki. (…) Wybór Raisiego to jest utorowanie mu drogi do tego najwyższego urzędu.”
– powiedział Paweł Rakowski.
Ekspert potwierdził, że wybór Raisiego na prezydenta Iranu nie powinien zmienić kursu polityki tego państwa w kluczowych relacjach międzynarodowych regionu, ale i świata. Rakowski w dalszej części programu komentuje stosunki amerykańsko-irańskie oraz kwestię resetu stosunków saudyjsko-irańskich. Całość nagrania znajduje się na kanale telewizji Mediów Narodowych na You Tube.