Prezydent Stanów Zjednoczonych w swoją pierwszą podróż zagraniczną wybrał się do Europy. Jego początkowym przystankiem podczas kilkudniowej wyprawy po Starym Kontynencie jest Wielka Brytania. To tam padły słowa podkreślające zaangażowanie Ameryki w NATO i ostrzeżenie wobec Rosji, że stanie przed “mocnymi i znaczącymi” konsekwencjami, jeśli zaangażuje się w szkodliwe działania.
- Po wylądowaniu w Anglii, Biden mówił, że jego administracja zamierza mocno angażować się w sprawy międzynarodowe. Podkreślił kluczową rolę dla interesu Stanów Zjednoczonych.
- Prezydent USA w swojej wypowiedzi zawarł również klarowne przesłanie do Federacji Rosyjskiej.
- Motywem wystąpienia Joe Bidena była chęć normalizacji stosunków międzynarodowych pod czterech latach prezydentury Donalda Trumpa.
- Zobacz także: USA: Departament Obrony przeciw nachalnej promocji LGBT. „Nie będzie wieszania tęczowych flag”
Po wylądowaniu w Anglii, Biden mówił, że jego administracja zamierza mocno angażować się w sprawy międzynarodowe. Podkreślił kluczową rolę dla interesu Stanów Zjednoczonych. W wypowiedzi do żołnierzy zgromadzonych w brytyjskiej jednostce wojskowej zawarte zostało klarowne przesłanie do prezydenta Federacji Rosyjskiej. Prezydent USA chce stabilnych i przewidywalnych stosunków z państwem rządzonym przez Władimira Putina. Jednak warto podkreślić, że w tym samym przemówieniu Biden ostrzega Rosję.
“Nie szukamy konfliktu z Rosją” – powiedział prezydent USA na początku swojej ośmiodniowej wizyty w Europie.
– Chcemy stabilnych i przewidywalnych relacji, ale powiedziałem jasno: Stany Zjednoczone zareagują w zdecydowany i znaczący sposób, jeśli rosyjski rząd zaangażuje się w szkodliwe działania – podkreślił.
Biden ostrzega Rosję i dąży do naprawy stosunków międzynarodowych
Kolejnym motywem wystąpienia Joe Bidena była chęć normalizacji stosunków międzynarodowych pod czterech latach prezydentury Donalda Trumpa. Biden powiedział, że jest zdeterminowany, by odbudować transatlantyckie więzi i zmienić relacje z Rosją.
“Zamierzamy jasno powiedzieć, że Stany Zjednoczone powróciły, a demokracje świata wspólnie stawiają czoła najtrudniejszym wyzwaniom i sprawom, które mają największe znaczenie dla naszej przyszłości” – zaznaczył.
Spotkanie prezydentów USA i Rosji odbędzie się na neutralnym gruncie. Ma mieć ono miejsce 16 czerwca w Genewie. Prawdopodobnie podczas szczytu przedstawiciele obu państw poruszą kwestie walki z pandemią COVID-19, Nord Stream 2 oraz sprawę agresji Moskwy na Ukrainę. Warto wskazać, że od początku objęcia sterów w Białym Domu, Joe Biden utrzymuje mocną retorykę w stosunku d Rosji i Putina. W marcu tego roku Biden nazwał prezydenta Federacji Rosyjskiej “zabójcą”. Antyrosyjska narracja widoczna była także w wypowiedziach prezydenta USA nawiązujących do rzekomej ingerencji służb rosyjskich w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku.
Poprzez udział w delegacji do Europy, prezydent USA zamierza wysłać jasny do zrozumienia sygnał do Rosji i Chin. Administracja amerykańska wykazuje mocne zaangażowanie w sprawy europejskie i podkreśla bliskość sojuszu między Stanami Zjednoczonymi, a Europą.