W nocy z soboty na niedzielę trzech mężczyzn włamało się do domu jednorodzinnego w Olszowie pod Kępnem. Włamywacze napadli i skuli 62-letnią kobietę. W tym czasie napastnic ukradli z domu drogocenną biżuterię oraz plik banknotów. Kępińska ska policja podaje, że łączna wartość biżuterii oraz skradzionych pieniędzy szacowana jest na blisko 300 tysięcy złotych. Dotychczas nie udało się odnaleźć sprawców, lecz choć obiekt nie miał zainstalowanego systemu alarmowego, to został tam zamontowany monitoring.
- Włamywacze napadli i skuli 62-latkę, w czasie gdy ta spała w domu jednorodzinnym w Olszowie pod Kępnem
- Napastnicy byli ubrani w kominiarki przez co kamery monitoringu nie wychwyciły ich wizerunku
- Zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami kępińskiej policji z mieszkania zginął plik banknotów oraz biżuteria warta 300 tysięcy złotych
- Zobacz także: Azja: Tragiczny wypadek pociągu w Pakistanie
Chwilę grozy przeżyła 62-letnia kobiet, którą napadli i skuli włamywacze. Troje mężczyzn w nocy z soboty na niedzielę około godziny 1.00 weszło do środka domu jednorodzinnego przez okno na parterze. Niestety w tym czasie oprócz kobiety nie było nikogo więcej w domu, kto mógłby w porę zawiadomić posterunek policji o dokonywanym przestępstwie.
Napadli i skuli śpiącą ofiarę
Jak wyjaśnił rzecznik prasowy kępińskiej policji, sierż Rafał Stramowski, włamywacze napadli i skuli śpiącą na piętrze kobietę. Aby utrudnić kobiecie ucieczkę, przykutą ją do automatycznej bieżni. Gdy 62-latka próbowała się uwolnić, to w międzyczasie napastnicy dość skrzętnie zapakowali do toreb pieniądze oraz przede wszystkim biżuterię o wartości około 300 tysięcy złotych.
Napastnicy mieli ułatwioną drogę do włamania, gdyż posiadłość nie miała zabezpieczenia w postaci sygnału alarmowego, co pozwoliło mężczyznom spokojnie plądrować mieszkanie. Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni planowali rabunek na dom jednorodzinny w Olszowie pod Kępnem, gdyż mieli założone na twarzy kominiarki, co pozwoliło na uwiecznienie ich wizerunku na kamerze monitoringu.
Po tym jak napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia, kobieta zdołała się uwolnić i zadzwonić po funkcjonariuszy policji i informując ich o tym, co się właśnie stało. Na miejsce włamania przyjechała jednostka antyterrorystyczna oraz psy tropiące – “Na miejsce skierowano grupę operacyjno-dochodzeniową, techników oraz przewodnika z psem tropiącym z policji w Wieluniu. Dom nie ma systemu alarmowego, ale jest monitorowany” – powiedział sierż. Rafał Stramowski.
Kobieta została objęta odpowiednią opieką medyczną, lecz poza delikatnymi obrażeniami nadgarstków z powodu nałożonych kajdanków, nie odniosła ona poważniejszych szkód. Do tej pory nie ustalono tożsamości włamywaczy.