Wizyta online mogła okazać się tragiczna dla młodej Szwedki. Lekarz zdiagnozował u niej astmę podczas wizyty online. Okazało się, że kobieta miała raka płuc.
- Lekarz ze Sztokholmu przyjął młodą kobietę podczas wizyty online
- Chora skarżyła się na problemy z oddychaniem oraz natarczywy kaszel Medyk zdiagnozował chorobę, jako astmę i mimo protestów przepisał jej leki
- Po trzech miesiącach okazało się, że kobieta cierpi na raka płuc
- Przeczytaj również: Dworczyk: Kolejne luzowanie obostrzeń pod koniec czerwca
Chora kobieta ze Sztokholmu zgłosiła się na wizytę lekarską z silnym kaszlem. Podczas wizyty online lekarz stwierdził, że ma zwykłą astmę. Na wizytę w gabinecie musiała czekać kilka miesięcy. Podczas tejże okazało się, że kobieta cierpi na raka płuc.
Chora skarżyła się na trudności z oddychaniem, które trwały już od pięciu miesięcy. Nie dawał jej spokoju również uporczywy kaszel. Gdy zgłosiła się po pomoc, lekarz przekonywał, że cierpi jedynie na astmę. Kobieta zapewniała, że nigdy wcześniej nie miała podobnych problemów ani alergii. Mimo to, medyk przepisał jej leki na astmę i umówił się na kolejną wizytę online za dwa tygodnie.
Dopiero po trzech miesiącach od pierwszego kontaktu z lekarzem, kobieta dostała się na wizytę w gabinecie. Podczas niej wykryto guzek wielkości orzecha włoskiego pod lewą pachą. Kobieta została skierowana na oddział ratunkowy w Szpitalu Uniwersyteckim Karolinska, gdzie stwierdzono, że ma raka płuc. Incydent został zgłoszony do szwedzkiego Inspektoratu Zdrowia i Opieki. Lekarz broni się, że wszystko jest winą zdalnych wizyt spowodowanych restrykcjami.