Co najmniej jeden strażak zginął w wyniku strzelaniny w małej remizie w Agua Dulce w hrabstwie Los Angeles. NBC informuje, że dwie osoby zostały ranne. Sprawca jest na wolności.
- W wyniku strzelaniny w remizie w harbstwie Los Angeles zginął przynajmniej jeden strażak. Brak informacji o większej ilości poszkodowanych podczas zdarzenia.
- Sprawca uciekł z miejsca przestępstwa i ukrył się w budynku oddalonym o 16 km od remizy. W budynku wybuchł pożar.
- Akcja gaśnicza przeprowadzona przez lokalne jednostki straży pożarnej jest ograniczona, ze względu na brak informacji o miejscu, w którym przebywa obecnie podejrzany.
- Zobacz również: Rasizm w USA. Starsza Azjatka zaatakowana na ulicy przez… czarnoskórego [WIDEO]
Strzelanina w remizie na przedmieściach Los Angeles
Według biura szeryfa, strzelanina w remizie została zgłoszona przed godz. 11. czasu lokalnego (godz. 20. czasu polskiego). Media informują, że osoba, która wezwała pomoc, zidentyfikowała napastnika z imienia i nazwiska. Świadkowie twierdzą, że sprawca opuścił miejsce zdarzenia pickupem. Miał również należeć do straży pożarnej. Biuro szeryfa poinformowało, że w domu należącym do podejrzanego, położonym około 16 km od remizy, wybuchł pożar.
Do akcji wykorzystano śmigłowiec gaśniczy, który zrzucił wodę na budynek. Straż pożarna przekazała wcześniej, że wstrzymuje wszystkie jednostki przed podjęciem walki z pożarem do czasu zabezpieczenia budynku, ponieważ nie jest jasne, gdzie znajduje się podejrzany.
Media przekazały, że przed płonącym domem widoczne jest ciało – może to być sprawca strzelaniny. Więcej szczegółów nie jest w tej chwili znanych.