Chiny oficjalnie zakazały obchodów rocznicy masakry na placu Tiananmen. Za czuwanie w rocznicę tragedii, rząd Hongkongu grozi aż 5 latami więzienia.
- Władze Hongkongu zakazały obywatelom udziału w obchodach rocznicy masakry na placu Tiananmen
- Za udział w czuwaniu grozi kara 5 lat więzienia i 1 rok więzienia za rozpowszechnianie informacji na jego temat
- Zakaz obchodów jest usprawiedliwiany m.in. “obawami związanymi z COVID-19”
- Oddolne ruchy społeczne zachęcają Chińczyków, by 4 czerwca zapalili świece o 8 wieczorem, gdziekolwiek będą
- Przeczytaj również: Naftali Bennett nowym premierem Izraela? Upadek rządów Netanjahu
Chińskie władze jasno i wyraźnie sprzeciwił się obchodom rocznicy masakry. Rząd Hongkongu nie pozostawił w tej kwestii żadnych złudzeń. Za czuwanie w rocznicę masakry na placu Tiananmen, Chiny są gotowe ukarać uczestników pięcioma latami więzienia. W roku 2020 obchody rocznicy tragedii zostały zakazane z powodu “obaw związanych z COVID-19”. Teraz ogłoszono, iż osoby uczestniczące w nich zostaną skazane na długie lata więzienia.
Chiny przygotowały surowe kary. Nawet rok więzienia grozi osobom, które zdecydują się publikować informacje na temat masakry na placu Tiananmen. Jak informuje Hong Kong Free Press, miejskie Biuro Bezpieczeństwa uznało czuwanie w dniu masakry na placu 4 czerwca i upamiętniający bieg długodystansowy za „nielegalne zgromadzenia”. Zdaniem władz, „nikt nie powinien brać w tym udziału, reklamować go ani nagłaśniać, bo inaczej może naruszyć prawo”.
Masakra na placu Tiananmen miała miejsce 4 czerwca 1989 roku. Liczba ofiar jest nieznana, ale „szacuje się, że setki, a może tysiące ludzi zginęło, gdy Armia Ludowo-Wyzwoleńcza została wysłana do rozprawienia się z demonstrantami w Pekinie”. Przywódcy Hongkong Alliance in Support of Patriotic Democratic Movements of China twierdzą, iż groźby kary nie powstrzymają obywateli. Pomimo zakazu, Chińczycy “mogą wyjść na ulicę i zapalić świeczkę”. Ruch wezwał obywateli, aby “zapalili świecę o ósmej wieczorem, gdziekolwiek będą”.