Premier Izraela, Benjamin Netanjahu zapowiedział, iż Izrael będzie przeciwdziałać “irańskiemu zagrożeniu nuklearnemu” nawet bez pomocy USA.
- W poniedziałek premier Netanjahu oznajmił, że Izrael będzie przeciwdziałać zagrożeniu nuklearnemu ze strony Iranu, nawet bez pomocy USA
- Podkreślił, iż ceni sobie “naszego przyjaciela, Stany Zjednoczone”, których wsparcie jest „częścią naszego bezpieczeństwa narodowego”
- Podkreślił, iż Izrael musi podejmować “odważne i niezależne decyzje”, aby przetrwać zagrożenie ze strony Iranu
- Przeczytaj również: Rocznica śmierci George’a Floyda. Marsze i masowe klękanie w całych Stanach [WIDEO]
Benjamin Netanjahu, premier Izraela zapowiedział, iż kraj może działać na własną rękę, bez pomocy USA. Jego zdaniem, Izrael może sam “przeciwdziałać irańskiemu zagrożeniu nuklearnemu”. „Z umową lub bez niej zrobimy wszystko, aby Iran nie uzbroił się w broń nuklearną, bo od tego zależy egzystencja” – przekazał w poniedziałek. Deklaracja miała miejsce podczas uhonorowywania agentów Mosadu. „Najważniejszym zadaniem każdego z was jest powstrzymanie Iranu przed uzbrojeniem się w broń nuklearną. To jest najważniejsza misja” – podkreślił.
Netanjahu stwierdził, że „bardzo ceni naszego przyjaciela, Stany Zjednoczone”, a ich wsparcie jest „częścią naszego bezpieczeństwa narodowego”. Mimo to, jest gotów do samodzielnych działań przeciwko Iranowi. „Zapewnienie, że ajatollahowie nie powstrzymają tysięcy lat istnienia narodu żydowskiego, będzie wymagało od nas podejmowania odważnych i niezależnych decyzji. Z umową lub bez niej zrobimy wszystko, aby Iran nie uzbroił się w broń nuklearną, ponieważ od tego zależy nasza egzystencja” – powiedział premier Izraela.
Oświadczenie Netanjahu zbiegło się w czasie z wizytą, którą sekretarz stanu USA, Antony Blinken złożył w regionie. Blinken ma pośredniczyć w negocjacjach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem. USA ma zamiar nakłonić Iran do powrotu do porozumienia nuklearnego z 2015 roku. „Ostatnia runda rozmów była konstruktywna i przyniosła znaczący postęp. Jednak nadal wiele pozostaje do zrobienia” – przekazał wysłannik USA ds. Iranu, Robert Malley. Ma nadzieję, iż piąte podejście do tematu „posunie się dalej w kierunku wzajemnego powrotu do zgodności”.