Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala. Zaraził się koronawirusem. Mimo przyjęcia pierwszej dawki szczepionki firmy Pfizer. Jego stan można określić jako stabilny i dobry, biorąc pod uwagę sytuację.
- Artysta oddycha samodzielnie. Nie potrzebuje respiratora.
- Żona piosenkarza jest zdrowa, modli się i prosi o modlitwę.
- Piosenkarz apeluje o nie nękanie bliskich.
- Zobacz także: Kaźmierczak: Białoruś znieważa naród polski i jego historię [WIDEO]
Krzysztof Krawczyk poczuł się osłabiony. Miał kaszel. Profilaktycznie zgłosił się do lekarza. Po wykonaniu testów okazało się, że jest zarażony. Lekarze postanowili pozostawić go w szpitalu. Oddycha samodzielnie. Nie ma potrzeby podłączania go do respiratora.
– Krzysiu jest tam sam. Nie mogę go odwiedzać. To jest dla mnie nie do zniesienia. Odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Rozmawiałam z nim wczoraj. Na szczęście głos ma silny – powiedziała w rozmowie z nami Ewa Krawczyk. Rozpłakała się. – Proszę wszystkich o modlitwę.
Również żona piosenkarza została zbadana. Na szczęście jest zdrowa. Apeluje do mediów o uszanowanie trudnej dla nich sytuację i nie podsycanie emocji.
– Jedna z gazet napisała, że mąż jest w fatalnym stanie – dodała. – Jak tak można. Zero odpowiedzialności. Przecież taka wiadomość może przyprawić wiele osób o zawał serca.
W komentarzach pod informacjami o chorobie Krzysztofa Krawczyka fani zapewniają o swoim wsparciu. Grupy modlitewne odmawiają w jego intencji różaniec.
– „Proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę! Nawet szczepienie Pfeizerem nie pomogło. Łączę się w chorobie ze wszystkimi, których ona dopadła, a szczególnie z moim Przyjacielem Andrzejem Piasecznym. Piasek nie dajmy się tej zarazie! Jak poczuję się lepiej zaraz się odezwę! Chciałbym jednak swoją walkę stoczyć w spokoju! Trzymajcie się! Niech Was Bóg i zdrowy rozsądek prowadzą!” – napisał na swoim Facebooku Krzysztof Krawczyk.
Tekst Zbigniew Heliński