Kartele narkotykowe korzystają na polityce Bidena. Handel ludźmi kwitnie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ Fot. Twitter/ screen

Kartele uświadomiły sobie, że pod rządami Bidena mogą zarobić poważne pieniądze na handlu ludźmi, bez żadnych problemów związanych z dystrybucją narkotyków.

  • Przerwanie budowy muru na granicy USA i “otwarta” polityka migracyjna ściągają do USA tysiące nielegalnych imigrantów.
  • Na nowej sytuacji, odmiennej, niż za czasów Donalda Trumpa, korzystają kartele narkotykowe, handlując ludźmi.
  • Mafia zarabia gigantyczne kwoty za przemyt migrantów przez granicę.

Meksykańskie kartele narkotykowe wykorzystują nową, wyjątkowo luźną politykę graniczną administracji Joe Bidena. Przestępcy odeszli jednak nieco od “tradycyjnych” zajęć karteli, inwestując w operacje związane z handlem ludźmi. Przestępcy korzystają z okazji, jaką stworzyła “otwartość” Bidena w stosunku do imigrantów z południa. Media mówią wprost o “wielomilionowych sieciach handlu ludźmi”, które “wykorzystują rodziny do przewożenia narkotyków i samotnych dorosłych przez granicę”.

Daily Mail wspomina o dwóch gangach, które korzystają z nowej polityki USA – Gulf Cartel i Los Zetas. Oba kartele czerpią niewyobrażalne korzyści z przemytu ludzi. „Kartele zdały sobie sprawę, że pod rządami Bidena można zarobić poważne pieniądze na handlu ludźmi bez żadnych problemów związanych z dystrybucją narkotyków. Ludzie są nowym narkotykiem” – mówi jedno ze źródeł. “Każdy migrant, który dostanie się do USA, płaci wysoką cenę, a niektórzy ludzie są warci więcej niż inni. Emerytowany kapitan z Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie, Jaeson Jones, powiedział, że wierzy w istnienie szpiegów, zwanych „halkonami”, którzy czuwają na granicy z obu stron” – czytamy.

Jones powiedział: „Kontrolują wszystko po obu stronach tej rzeki i codziennie komunikują się tam iż powrotem przez zaszyfrowane radia”. Jones prowadzi Omni Intelligence, firmę, która przekazuje agencjom rządowym informacje o zagrożeniach ze strony karteli na granicy. Mężczyzna nie pozostawia złudzeń, iż gangsterzy wiedzą o wszystkim, co dzieje się w okolicy. „Będę z tobą bardzo szczery: kiedy tam jesteś, kartele wiedzą, że tam jesteś. Obserwują cię, gdy tylko zjeżdżasz z autostrady, przekazując informacje z powrotem do Meksyku” – twierdzi mężczyzna.

Ceny “usług” karteli są imponujące. Również o nich wspomina Jones. “Każdy obywatel Meksyku, którego widzisz, przekraczającego rzekę, jest wart 2500 dolców. Jeśli są mieszkańcami Wenezueli, Gwatemali lub Hondurasu, zapłacili 3000 USD. Jeśli są Chińczykami, zapłacili 5000 USD. Jeśli pochodzą z Bliskiego Wschodu lub Rosjanin zapłacił 9 000 dolarów. Jeśli jesteś towarem o wyższej wartości, zapewnią ci spokój w spokojniejszym miejscu” – stwierdza bez cienia wątpliwości.

Daily Mail

POLECAMY