Oskarżony o udział w zamieszkach w USA twierdzi, iż jest agentem FBI pracującym dla rządu.
- 6 stycznia na Kapitolu w USA, po przemowie Donalda Trumpa miały miejsce zamieszki.
- Wielu ludzi zostało zatrzymanych, aresztowano ponad 200 osób.
- Jeden z nich uważa, iż jest agentem FBI.
- Przeczytaj również: USA: Impeachment Trumpa. Senat zagłosował nad legalnością procesu
Jak informuje The Hill, mężczyzna, który został oskarżony o udział w zamieszkach na Kapitolu w USA 6 styczna przekonuje, iż jest w rzeczywistości agentem FBI. Ma również posiadać uprawnienia agenta. Prawnik pracujący w imieniu Thomasa Edwarda Caldwella złożył pozew w postępowaniu sądowym, w którym argumentował, że jego klient powinien zostać zwolniony z aresztu w oczekiwaniu na proces.
Caldwell został oskarżony o bycie przywódcą Oath Keepers, grupy milicji działającej w USA. Chociaż grupa określa się jako bezpartyjna, wielu obserwatorów opisuje ją jako promującą skrajnie prawicowy antyrządowy ekstremizm. Caldwell zaprzeczył przynależności do grupy – czytamy. Caldwell ma już “cztery zarzuty federalne w związku z szturmem na Kapitol”, w tym jeden o spisek mający na celu popełnienie przestępstwa.
Według FBI, Caldwell został wychwycony na wideo, prowadząc grupę protestujących „agresywnie zbliżających się do Kapitolu”. Podobno podejrzany wysłał również wiadomość na Facebooku z Kapitolu, mówiąc: „[my] szturmujemy zamek. Proszę o udostępnianie. Sharon miała rację! Jestem takim prowokatorem! Była na to gotowa!” – miał mówić na wideo.
Jego prawnik argumentuje z kolei, iż mężczyzna pracował dla FBI. „Posiadał ściśle tajne dane dotyczące bezpieczeństwa od 1979 r. I przeszedł wiele specjalnych testów” – argumentował. Obrońca twierdzi również, iż jego klient “był przez rok szefem sekcji FBI w USA” i prowadzi “konsultacje w imieniu różnych agencji rządowych”