Na Słowacji ruszyła formalnie dobrowolna akcja przeprowadzania testów na obecność koronawirusa. Od 27 stycznia bez zaświadczenia o ujemnym wyniku będzie można wyjść jedynie do lekarza albo do najbliższego sklepu po niezbędne zakupy lub wyprowadzić psa, albo kota. Wszystkie pozostałe aktywności będą zakazane.
To już druga akcja powszechnego testowania Słowaków. Pierwsza odbyła się na przełomie października i listopada 2020 roku. Wzięło w niej udział 3,6 mln osób, czyli 2/3 mieszkańców tego państwa. O dodatnim wyniku testów dowiedziało się wówczas 38 tys. przebadanych.
O akcji powszechnego testowania i wprowadzonych restrykcjach rząd poinformował w niedzielę wieczorem. Doprowadziło to do awarii internetowego systemu rejestracji osób chcących przeprowadzić test na obecność koronawirusa. Zapisać chciało się tak dużo osób, że serwery odmówiły posłuszeństwa.
Zobacz także: Morawiecki zapowiedział luzowanie obostrzeń w gospodarce
Sprawność internetowego systemu rejestracji udało się przywrócić w poniedziałek po południu. Zarejestrować na formalnie dobrowolne testy Słowacy mogą także w 250 punktach w całym kraju. Rząd podjął decyzję o zmobilizowaniu 5 tys. żołnierzy do pomocy w organizacji testów. O większe wsparcie w sprawach logistycznych zaapelowały poszczególne samorządy.
Pomoc dla Słowacji zadeklarowała Polska. Premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku, że z Polski na Słowację pojedzie w czasie weekendu 200 lekarzy i członków personelu medycznego. Szef słowackiego rządu Igor Matovicz podziękował za ofertę pomocy w imieniu wszystkich Słowaków.
Od 27 stycznia bez zaświadczenia o ujemnym wyniku będzie można wyjść jedynie do lekarza albo do najbliższego sklepu po niezbędne zakupy lub wyprowadzić psa, albo kota. Wszystkie pozostałe aktywności będą zakazane. Restrykcje obejmą osoby w wieku od 15 do 65 roku życia. Osoby do 15 roku życia i powyżej 65 lat zostaną z nich zwolnione.