Niemcy. Na lotnisku we Frankfurcie wybuchła panika po tym, jak podróżny stał się agresywny wobec policji. Mężczyznę poproszono o założenie maseczki na twarz. Ten, rozwścieczony, krzyknął groźnie: „Zabiję was wszystkich, Allahu Akbar!”, po czym rzucił swój bagaż i próbował uciec.
W sobotę po południu lotnisko we Frankfurcie poinformowało o problemach, a Niemcy wstrzymali oddech, przerażeni wizją kolejnego ataku terrorystycznego. „Ze względu na trwającą operację policyjną, część Terminalu 1, regionalna stacja kolejowa i przejście na dworzec dalekobieżny są obecnie zamknięte na lotnisku we Frankfurcie” – napisano na oficjalnym koncie na Twitterze. Jak informują media, wpis został szybko usunięty.
Powodem, dla którego interweniowała policja był mężczyzna krzyczący “Allahu Akbar”. Poza okrzykiem charakterystycznym dla islamskich terrorystów padły groźby zabicia wszystkich na miejscu. To dało funkcjonariuszom podstawy by podejrzewać, iż podróżny może faktycznie dokonać zamachu. Agresję miała wywołać interwencja policji, która zwróciła mu uwagę, że nie ma na twarzy maseczki, co jest obowiązkowe ze względu na panującą oficjalnie pandemię. “Od razu okazał agresywne zachowanie wobec funkcjonariuszy i powiedział: „Zabiję was wszystkich, Allahu Akbar”” – powiedział rzecznik policji na lotnisku we Frankfurcie.
Jak informują niemieckie media, cała hala odlotów B została ewakuowana. Uzbrojeni funkcjonariusze mieli z kolei otoczyć podejrzanego. Zamknięto także pobliski peron. Jak donosi niemiecki Bild, 38-letni zatrzymany pochodzi ze Słowenii. Policja przekazała, iż potraktowała sytuację wyjątkowo poważnie ze względu na “agresywne zachowanie mężczyzny” i “wcześniejsze akty terrorystyczne”. “Mężczyzna początkowo próbował uciec. Porzucił swój bagaż i zaczął biec, ale poddał się, gdy tylko policja wyciągnęła broń” – czytamy.
Przeczytaj również: „Ubogacenie” w Szwecji. Gangi dzieci kradną na ulicach
Do sieci błyskawicznie trafiły nagrania z policyjnej interwencji. Na jednym z nich widać funkcjonariusza celującego do leżącego na ziemi mężczyzny. W oświadczeniu stwierdzono, iż był on “znany policji” w przeszłości, “z powodu brutalnych przestępstw”. Ze względu na rzuconą przez niego walizkę zamknięto znaczną część hali odlotów. Dopiero później specjalny oddział ustalił, iż bagaż nie zawierał materiałów wybuchowych.
Niemcy nie mogą narzekać na monotonię. W tym samym czasie, gdy zatrzymywano pierwszego potencjalnego terrorystę, w Terminalu 1 zgłoszono obecność uzbrojonego mężczyzny. Z tego względu przedłużono zawieszenie działalności terminali. „Ponieważ nie można wykluczyć związku między tymi dwoma incydentami, doprowadziło to do zawieszenia i przedłużenia środków ewakuacyjnych” – poinformowała policja. Ewakuacja miała spowodować “poważne zakłócenia w ruchu lotniczym i kolejowym” na lotnisku we Frankfurcie. Ponownie otwarto obiekt dopiero o godzinie 20:00, gdy upewniono się, iż ryzyko zostało zażegnane. Aktualnie, zatrzymani są przesłuchiwani przez funkcjonariuszy.