Od stycznia przyszłego roku będzie obowiązywał pełnoprawny Brexit. Obecnie Wielka Brytania przechodzi przez okres przejściowy. W tym czasie rząd Borisa Johnsona dopełnia wszelkich formalności związanych z opuszczeniem UE. Brytyjczycy podnoszą jednak kwestię swobody podróżowania po Europie wraz z długoterminowym przebywaniem zagranicą.
Jeszcze 1. stycznia 2020 roku Brytyjczycy hucznie obchodzili nie tylko nadejście nowego roku, ale jednocześnie pokazywali światu swoja radość z racji opuszczenia przez ich kraj Unii Europejskiej. Formalnie jednak cały etap zakończy się wraz z początkiem 2021 roku. Wówczas to rozpocznie się nowy etap dla Wielkiej Brytanii z samodzielnym podejmowaniem decyzji w sprawach gospodarczych i politycznych.
Zobacz także: Polacy wydają rekordowe ilości pieniędzy na alkohol. Efekt koronawirusa?
Pełny Brexit anuluje dotychczasowe umowy podpisywane w ramach działania we Wspólnocie. Oprócz porozumień w sferze gospodarczej, politycznej mowa również o swobodzie poruszania się po krajach Unii Europejskiej. Brytyjczyków przestanie obowiązywać umowa o Strefie Schengen co znacznie utrudni przebywanie w innych krajach w ramach stałej pracy.
Brytyjski dziennik “Daily Mail” pisze o tym, że ich obywatel w kraju członkowskim UE będzie mógł przebywać bez wizy do 90 dni w czasie jednego półrocza. Po tym czasie musi on opuścić dany kraj i odnowić 90 dniowy pobyt w drugim półroczu.
Osoba która przekroczy tą dozwoloną granicę bezwizowego pobytu w unijnym kraju może otrzymać karę grzywny lub nawet zakaz wjazdu na teren danego państwa.
Wymagający i szybki Brexit
Brytyjskie media szacują, że w krajach przynależących do Unii Europejskiej mieszka do pół miliona Brytyjczyków. Posiadają oni również tam własne mieszkania oraz domki wakacyjne. Teraz te same osoby będą musiały się ubiegać o wizę, jeżeli będą chcieli na dłużej wyjechać z Wielkiej Brytanii.
Powstają również zrzeszenia domagające się wydłużenia tego okresu do 180 dni. Dzięki temu chcą uzyskać odpowiedni czas na wypoczynek w okresie wiosenno-letnim. Reprezentanci tych grup wyjaśniają, że wielu z nich płaci odpowiednie podatki w unijnych państwach oraz opłacają rachunki na utrzymanie letnich domostw.
Pozostały czas do końca roku nie jest dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej optymistyczny. Negocjacje w sprawie porozumienia handlowego borykają się z problemami. Nawet po dopełnieniu formalności pozostaje kwestia ratyfikacji umów. Wiąże się to z przeanalizowaniem dokumentów.