Rzecznik Praw Dziecka jest atakowany przez media i środowiska liberalno-lewicowe. „Tygodnik Solidarność” w sierpniu pisał o tajnych kontach internetowych transaktywistów, na których odbywał się również handel nielegalnymi hormonami z udziałem dzieci. Mikołaj Pawlak złożył zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.
“Zawiadomienie do prokuratury to standardowa procedura po tym, jak zostanę poinformowany w sposób wiarygodny o podejrzeniu przestępstwa wobec dziecka. Takie informacje pochodzą czasami także z mediów. W tym przypadku nie chodziło wyłącznie o artykuł „Tygodnika Solidarność”, ale też inne sprawy. Uznałem, że mogło dojść do sytuacji, że osoby, które są aktywistami ruchu LGBT, uczestniczą w procederze nielegalnego sprzedawania czy nakłaniania do zażywania środków farmakologicznych, hormonalnych, wspomagających proces transformacji płci. Stąd był skrót myślowy, że można dać dziecku taki lek w formie tabletki na zmianę płci” – powiedział Rzecznik Praw Dziecka.
Mikołaj Pawlak odniósł się także do ataków na jego osobę przez lewicowe media oraz organizacje.
“To mnie nie zraża, będę dalej stał na straży praw dziecka. To samo dotyczy aborcji, bo również w tej sprawie te same osoby mnie atakują. Najistotniejsze jest to, że za każdym razem, gdy wpływa do mnie uprawdopodobniona sprawa dotycząca przestępstwa wobec dziecka, zgłaszam to do prokuratury” – powtarza.
RPD został też zapytany o to, jak duże jest dziś niebezpieczeństwo promowania ideologii LGBT w placówkach wychowawczych.
“Truizmem jest, że trwa intensywna akcja przekonywania całego społeczeństwa do treści LGBT. Są osoby, które identyfikują się w ten sposób, i im należą się takie same prawa jak każdemu z nas. Ale jest też idea, pewien zbiór pomysłów na działalność LGBT, i to nie jest już powszechnie akceptowalne” – powiedział Pawlak.
źródło: tvp.info/rp.pl/radiomaryja.pl
Zobacz także: Viktor Orban komplementuje Polskę: „Za dziesięć lat będzie potęgą gospodarczą”
Zobacz również: