1 lipca Polska przejmie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. Z tej okazji dziś w Stałym Przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej w Brukseli odbyła się uroczystość przekazania tej prezydencji z rąk Czech, które sprawowały ją przez ostatni rok.
W uroczystości wzięli udział nie tylko ambasadorowie przy Unii Europejskiej państw Grupy Wyszehradzkiej (V4) – Polski, Czech, Słowacji i Węgier – ale również Rumunii, Chorwacji, Słowenii i Luksemburga, a także unijni komisarze: ds. rolnictwa – Janusz Wojciechowski oraz ds. sąsiedztwa i rozszerzenia – Oliver Varhelyi.
Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś powiedział, że V4 z perspektywy Brukseli jest bardzo praktyczną i efektywną platformą koordynacji stanowisk w określonych kwestiach. “Zarówno w gronie czterech państw, jak i formule Wyszehrad plus, jesteśmy ważnym formatem, który przyczynia się do podejmowania najważniejszych decyzji w Unii” – powiedział.
Sadoś podkreślił, że w uroczystości wziął też udział ambasador Luksemburga przy Unii Europejskiej, co jest symbolicznym nawiązaniem do pierwszego szczytu w Wyszehradzie w 1335 roku, kiedy król Kazimierz Wielki, król Węgier Karol I oraz król czeski Jan I z Luksemburga uczestniczyli w trwającym dwa miesiące szczycie, podczas którego udało się podjąć daleko idące decyzje, również gospodarcze, ponieważ chodziło m.in. o utworzenie nowego szlaku handlowego, który omijał rosnący w siłę Wiedeń.
Zdaniem komisarza Wojciechowskiego, Polska przejmuje prezydencję w V4 w kluczowym momencie w Unii Europejskiej, ponieważ kraje członkowskie są na progu finalizacji negocjacji budżetowych.
– Polska ma do odegrana bardzo ważna rolę, bo Grupa Wyszehradzka, funkcjonująca zresztą w tej poszerzonej już formule, ma duże znaczenie. To, że mamy dziś o 26,5 mld euro więcej na rolnictwo, że na polskie rolnictwo jest o 3 mld euro więcej, niż to było proponowane dwa lata temu, to jest m.in. zasługa dobrej współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej i szerzej państw regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Polska przewodniczy V4 w ważnym momencie, gdy podjęte zostaną decyzje o przyszłości Unii Europejskiej na najbliższe lata
– powiedział.
3 lipca, z okazji przejęcia prezydencji przez Polskę, zaplanowano też piknik na stadionie Fallon w Brukseli, w czasie którego w towarzyskim meczu piłki nożnej zmierzą się dyplomaci krajów V4 z dyplomatami państw należących do tzw. oszczędnej czwórki Unii Europejskiej, czyli Danii, Holandii, Szwecji i Austrii. Z uwagi na pandemiczne obostrzenia w meczu będzie mogło wziąć udział 20 zawodników, a nie 22.
Stałe Przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej podkreśla, że pomimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa nie zamierza odwoływać żadnego z zaplanowanych w Brukseli 300 wydarzeń o charakterze politycznym, gospodarczym i kulturalnym, związanych z polską prezydencją w V4.
Z rozmów z polskimi dyplomatami w Brukseli wynika, że Polska będzie chciała wykorzystać ten okres, by zademonstrować środkowoeuropejską solidarność w obliczu trudnych rozmów dotyczących unijnych ram finansowych, przyszłego rozszerzenia Unii Europejskiej czy negocjacji z Wielką Brytanią. Będzie to także okres intensywnych prac legislacyjnych w Komisji Europejskiej nad unijną polityką klimatyczną.
Wiele wydarzeń ma być organizowanych w formacie rozszerzonym, czyli z udziałem innych państw Europy Środkowo-Wschodniej – krajów bałtyckich, Bułgarii, Rumunii czy Chorwacji. Choć w trakcie polskiej prezydencji ma odbyć się wiele spotkań z udziałem krajów na różnych szczeblach dyplomatycznych, które będą poświęcone konkretnym unijnym tematom, organizatorzy podkreślają, że nie chcą, aby były to tylko obiady i kolacje.
Przykładowo jeszcze na wrzesień planowane jest zorganizowanie seminariów poświęconych współpracy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, Europejskiego Zielonego Ładu, migracji i unijnego programu finansowania nauki Horyzont Europa. Ma się odbyć także szereg spotkań wielostronnych w sprawie np. europejskiej płacy minimalnej, praworządności czy przyszłych relacji UE z Wielką Brytanią.
Po Polsce rotacyjne przewodnictwo przejmą Węgrzy, następnie Słowacy, a później Czesi.
Źródło: niezalezna.pl