Nie milkną echa ostatnich głośnych wypowiedzi posłów Prawa i Sprawiedliwości w kontekście ideologi LGBT. Najwyraźniej ugrupowanie rządzące próbuje wpasować się w retorykę Konfederacji, gdyż to właśnie jej elektorat może mieć kluczowe znaczenie dla ewentualnej reelekcji urzędującego prezydenta.
Kampania wyborcza zmierza ku końcowi! Formacja rządząca, z której ramienia o powtórny mandat prezydencki ubiega się Andrzej Duda zaostrzyła swoją linię polityczną. Tym razem postanowiono uszczknąć nieco z elektoratu ideowej prawicy. Od kilku dni z ust polityków obozu władzy pobrzmiewają bardzo ostre sformułowanie tyczące się ideologi LGBT. Andrzej Duda podpisał niedawno” Kartę Rodziny”, która jest właściwie kopią projektu konfederacji. Wielu prominentnych polityków Zjednoczonej Prawicy skrytykowało w ostatnim czasie wdzieranie się do publicznego dyskursu lewicowej agendy narzuconej przez środowiska LGBT.
Posłanki lewicy znów szkalują swój własny kraj!
Lewicowe posłanki: Anna Maria Żukowska, Magdalena Biejat oraz Agnieszka Dziemanowicz-Bąk złożyły wniosek o wyciągnięcie konsekwencji wobec Jacka Żalka oraz Przemysława Czarnka(posłów PIS) i Joachima Brudzińskiego( eurodeputowanego tej formacji). Skarga została umotywowana rzekomą homofobią rzeczonych polityków. Skierowana została do Komisji Etyki Poselskiej( Żalek i Czarnek) oraz Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego( Brudziński). Lewicowe posłanki kolejny raz narażają na szwank naszą opinię na arenie międzynarodowej, zarzucając absurdalnymi oskarżeniami oraz wyidealizowaną homofobią!
Wszystko zaczęło się od całkiem merytorycznego wpisu Joachima Brudzińskiego na twitterze. Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości stwierdził w nim, że Polska byłaby piękniejsza bez LGBT. Nie odniósł się on jednak w żaden pogardliwy sposób do ludzi o innej orientacji seksualnej. Próbował unaocznić, iż ruch LGBT to konkretna ideologia próbująca na siłę forsować relatywizm moralny. Środowiska od wielu lat zaciekle atakuje kościół katolicki. Dobrym tego przykładem jest czwartkowa uroczystość” Bożego Ciała”, podczas której tęczowi piechurzy wielokrotnie obrażali uczucia religijne większości Polaków. Drwiny z krzyża, profanowanie obrazów Matki Boskiej jest wedle ich opinii zrozumiałym działaniem. Jednak kiedy znana postać powie ” nie” homolobby lewicowi działacze czynią wszystko, aby skompromitować Polskę na arenie międzynarodowej.
Były szef MSWiA wyraźnie stwierdził, że ma na myśli” Ideologię LGBT”. Dodał także, że szanuje każdego człowieka niezależnie od jego seksualnych preferencji. W tym wpisie tylko skrajnie lewicowe działaczki doszukały się homofobii.
Przemysław Czarnek dał się natomiast nieco ponieść emocjom. Wypowiedzi jego kolegów w tej gestii były dość stonowane i merytoryczne. Warto nadmienić, że słowa posła wydają się na tym tle dużo bardziej wyraziste.
“Bronimy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją”
Skala ataków na posła przeszła jednak najśmielszą granicę. Media nie pozostawiły na nim suchej nitki, a odcięli się od niego nawet najbliżsi współpracownicy. Katolicki Uniwersytet Lubelski, w którym poseł pełni funkcje adiunkta w katedrze prawa konstytucyjnego, zapowiedział podjęcie kroków w tej sprawie. Środowisko lewicowo- liberalnej opozycji żąda za to niefortunne sformułowanie politycznej banicji dla jego autora.
Chyba największe kontrowersje wzbudziła jednak sprawa Jacka Żalka. W programie TVN stwierdził on, iż LGBT to nie ludzie, ale konkretna ideologia. Dodał, że homoseksualizm istnieje od zawsze. Za to całkowicie prawdziwe stwierdzenie został potraktowany przez prowadzącą Katarzynę Kolendę- Zaleską w sposób niewłaściwy i bulwersujący. Kiedy próbował wytłumaczyć co miał na myśli, dziennikarka nie dała mu dojść do słowa, a następnie przerwała z nim połączenie. Oczywiście do znanej redaktorki dołączyły się feministyczne działaczki, jak chociażby znana ze swoich proaborcyjnych poglądów Sylwia Spurek.
Słowa parlamentarzystów stały się dla działaczek lewicowych środowisk niezwykle wygodnym pretekstem do szkalowanie naszego kraju w przestrzeni publicznej. Parlament Europejski niemal do cna przeżarty” poprawnością polityczną”, z dużą dozą prawdopodobieństwa ujmie się za kulturowym marksizmem.
Antypolska retoryka spowodowana wyborczą ofensywą Zjednoczonej Prawicy
Trudno nie odnieść wrażenia, że uporządkowanie kwestii ideologi LGBT jest puszczeniem oka do środowisk konserwatywnych. Prawo i Sprawiedliwość oraz Andrzej Duda nie zabezpieczyli Polski przed pochodami dewiantów i wdzieraniem się permisywnej homopropagandy do szkół. Teraz upstrzyli się w tradycyjne piórka i w celach skłonienia do siebie części elektoratu Krzysztofa Bosaka postanowili zaaranżować pozorne działania na rzecz walki z antywartościami. Miejmy nadzieję, że jak najmniej osób da się nabrać na ten kontrolowany zabieg.