Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w środę w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o IPN. Zmiany mają zapobiec przedawnieniu zbrodni komunistycznych.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem „zbrodniami komunistycznymi […] są czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r. polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie ich popełnienia […]”
Karalność tych zbrodni ustaje po 40 latach, gdy czyn stanowi zbrodnię zabójstwa, oraz po 30 latach, gdy czyn stanowi inną zbrodnię komunistyczną. Bieg terminu przedawnienia zbrodni komunistycznych rozpoczął się 1 sierpnia 1990 r. Zatem dla pracujących nad znowelizowaniem ustawy pozostało niewiele czasu.
Zobacz także: PILNE! Marsz Pamięci w Oświęcimiu ZAKAZANY. I tak BĘDZIEMY! Kogo boli prawda o holokauście Polaków?
Gest Prezydenta w stronę konserwatywnego elektoratu
Kwestia znowelizowania ustawy wydaje się, że została pozostawiona do przeprowadzenia podczas kampanii wyborczej. Prezydent Duda ostatnimi czasy zaczął przypominać się prawicowym wyborcom.
Podczas niedawnej sesji “Pytań i odpowiedzi” na Facebooku zapytany, czy poprze projekt ustawy znoszący okres przedawnienia zbrodni komunistycznych, oświadczył „Tak, poprę taki projekt ustawy (…) tam, gdzie to możliwe, zbrodnie nie powinny ulegać przedawnieniu” – dodał.
„Nie mogą ulec przedawnieniu te czasy, kiedy komuniści w sposób jawny łamali życie, łamali życiorysy, wszystko to, co było związane z patriotyzmem” – powiedział przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.