W Austriackich alpach doszło do tragedii. Dwie lawiny śnieżne osunęły się z góry w niedzielę rano. W trakcie zdarzenia po zboczu góry Hocher Dachstein wspinała się grupa alpinistów. Tego samego dnia w innej części zginął policjant podczas treningu wspinaczki górskiej.
Około 9:30 grupa czeskich alpinistów wspinała się po zboczu góry Hocher Dachstein. W tym czasie z góry osunęła się część pokrywy śnieżniej tworząc niebezpieczną lawinę. Niestety na drodze potężnej siły stanęła grupa 5 alpinistów, która w tym momencie znajdowała się na wysokości 2 800 metrów.
Zobacz także: [OPINIA] Oleśnicki: Ostatni Muszkieter | cz. 2
Pomimo szybkiego przybycia służb nie udało się uratować grupy alpinistów. Nie żyli już, gdy ich odnaleziono. Ciała przetransportowano natomiast do pobliskiej miejscowości Hallstatt.
W Alpach w tym samym czasie w innej części kraju doszło do podobnej tragedii. Tym razem ofiarą lawiny padł 33-letni policjant. Po zboczu, gdzie odbywał trening dla alpinistów zeszła pokrywa śnieżna. Mężczyzna zginął na miejscu obrywając w głowę kawałkiem lodu.
Kwestią czasu było zejście lawin, po intensywnych opadach śniegu oraz silnych porywach wiatru w tych częściach Austrii. Co roku alpejskie lawiny zbierają żniwo w postaci wypoczywających turystów.
o2.pl