Marsz w Hajnówce odbywa się po raz piąty. Jak co roku wzbudza spore kontrowersje. Marsz chcą blokować Obywatele RP i Robert Biedroń.
Jak co roku, w okolicach 1 marca przez miasta Polski przechodzą Marsze Żołnierzy Wyklętych. Organizowane są przez środowiska związane z Ruchem Narodowym, Młodzieżą Wszechpolską czy Obozem Narodowo-Radykalnym, a także przez organizacje lokalne czy kibicowskie. Po raz piąty już marsz przechodzi też ulicami Hajnówki, miasta w województwie podlaskim. W mieście tym liczna jest mniejszość prawosławna czy białoruska, a także bardzo powszechne jest atakowanie podziemia narodowego i antykomunistycznego.
V Marsz Żołnierzy Wyklętych kojarzony jest ze środowiskiem ONR, oficjalnie organizowany jest przez Narodową Hajnówkę i Podlaski Przegląd Narodowy. “Hajnówka – miasto położone na wschodnich obrzeżach naszego kraju. Ale czy na pewno? Administracyjnie owszem, lecz mentalnie… jest to jedyne miasto w Polsce, w którym do dzisiaj szarga się dobre imię żołnierzy podziemia niepodległościowego”. Celem marszu jest zmiana tego stanu rzeczy. Oczywiście wzbudza to kontrowersje, podobnie jak postać kapitana Romualda Rajsa ps. “Bury”. Co roku są różne próby zablokowania marszu.
ZOBACZ TAKŻE: Donald Tusk oficjalnie popiera Małgorzatę Kidawę-Błońską
Kilkaset osób maszeruje właśnie ulicami Hajnówki. Widoczne są delegacje z różnych miast, których dojazd do Hajnówki był utrudniany przez policję. Przypominało to metody policji za czasów PO, która utrudniała przyjazd patriotów na Marsz Niepodległości. Przed samym marszem wypowiadała się przewodnicząca zgromadzenia, Barbara Poleszuk: “Próbowano w różny sposób zablokować nasz marsz, lecz tutaj jest wszystko legalne. Chcemy po prostu uczcić narodowe święto. Byłby to wstyd, gdyby nam tego ktoś zabronił”. Marsz chce blokować lewica i Obywatele RP.