Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku z okazji stulecia zaślubin Polski z morzem zostało zakłócone gwizdami i krzykami. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Sobolewskiego wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska “obściskiwała się” z protestującymi. Prawo i Sprawiedliwość domaga się przeprosin od kandydatki na prezydenta.
Do próby zakłócenia spotkania z prezydentem doszło w Pucku i Wejherowie. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisami m.in. “Konstytucja”, “Duda jesteś wstydem narodu”, “Duda = 4 litery”, “Przestańcie kraść, wyPAD 2020”. Demonstrujący gwizdali i skandowali hasła: “Marionetka”, “Będziesz siedział”, “Cała Polska z was się śmieje komuniści i złodzieje”.
Prezydent deklaruje podjecie wszelkich starań do wypłacenia trzynastej emerytury
W uroczystości setnej rocznicy zaślubin Polski z morzem wzięła udział także wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Na zamieszczonych w internecie nagraniach widać jak później spotyka się ona z demonstrującymi. Pytają ją oni, czy “było słychać?”.
Do sprawy odniósł się poseł PiS Krzysztof Sobolewski.
– Nie tyle oczekuję od pani marszałek Kidawy-Błońskiej, że zabierze głos, ile że przeprosi. Po tej sytuacji, po tym wszystkim pani marszałek poszła do tych ludzi, obściskiwała się z nimi. Teraz powstaje pytanie, czy to jest tylko hipokryzja kandydatki i sztabu kandydatki, czy te osoby zostały tam przez ten sztab przywiezione – powiedział polityk na antenie Polsat News.