Nowa ściema Donalda Trumpa. Palestyńczycy znowu wykiwani

Świat obiegła wiadomość, że Donald Trump ma pomysł na pogodzenie Izraela i Palestyńczyków. Co się za tym kryje? Wychodzi na to, że kolejna ściema.

Ileż to razy wielkie mocarstwa dogadywały się nad naszymi głowami? Wychodzi na to, że po raz kolejny to samo przeżywają Palestyńczycy. Przypomnijmy, że “państwo położone w Palestynie”, a więc Izrael, od lat prowadzi bardzo mocną politykę względem Palestyńczyków. Ci przez ostatnie dziesięciolecia byli właściwie obywatelami drugiej kategorii, musieli uciekać przed powstającym Izraelem, a obecnie mają problem chociażby z żydowskimi, oficjalnie nielegalnymi osadnikami, którzy to wyrywają kolejne kawałki ziemi, jakie Palestyńczykom jeszcze pozostały.

Teraz świat obiegła informacja, że Donald Trump ma “plan stulecia” dla tego regionu. Według tego planu Palestyńczycy mieliby otrzymać swoje prawdziwe państwo, traktowane na równi z Izraelem. Izrael miałby mieć swoją stolicę w Jerozolimie, a Palestyna… w Wschodniej Jerozolimie. Wiele osób zdziwiło się więc dlaczego Palestyńczycy jeszcze kręcą nosami. Dla każdego średnio rozgarniętego obserwatora polityki światowej wystarczy wieść, że z “planu stulecia” bardzo cieszy się premier Izraela, Benjamin Netanjahu. Skoro Żydzi się cieszą, to znaczy że plan wcale nie jest dobry dla Palestyńczyków.

ZOBACZ TAKŻE: Śpiewak: “Konfederacja jest czysto antysemickim ugrupowaniem”

Jak komentuje jeden z działaczy Ruchu Narodowego: “Ten cały deal stulecia jest premiowaniem i usankcjonowaniem nielegalnych działań Izraela w ostatnich dekadach. Palestyna za to ma otrzymać głównie pieniądze, a warunkiem wdrażania jej procesu niepodległości ma być rozbrojenie Hamasu. Uznanie osiedli izraelskich na Zachodnim Brzegu Jordanu będzie bardzo niebezpiecznym precedensem, który może być wykorzystany w innych sytuacjach. Dotychczasowa rabunkowa polityka Izraela wymaga najpierw potępienia, zanim zacznie się myśleć o innych procedurach”.