Prezes MW komentuje zjazd elektorów Konfederacji i niecodzienny ruch Janusza Korwin-Mikke oraz Berkowicza: JKM zagrał przeciw swojej partii, aby zminimalizować szanse Bosaka.
Przypominamy, że w sobotę odbył się finał prawyborów w Konfederacji, które rozpoczęły się w grudniu. Kandydowało aż 9 osób – w decydującym starciu kandydat Ruchu Narodowego otrzymał 51,9% głosów. 46,5% otrzymał natomiast Grzegorz Braun.
Na niecodzienny ruch zdecydowali Konrad Berkowicz oraz Janusz Korwin-Mikke, którzy zdecydowali się przekazać głosy Grzegorzowi Braunowi – kiedy jeszcze w rozgrywce pozostał ich partyjny kolega, Artur Dziambor od początku typowany przez członków partii Korwin na faworyta prawyborów.
No no, @JkmMikke z lojalnymi kandydatami zagrał przeciw swojej partii, żeby pozbyć się zagrożenia wyrośnięcia innego lidera koliberałów i zminimalizować szanse @krzysztofbosak.
— Ziemowit Przebitkowski (@przebitkowski) 18 stycznia 2020
Sztylet wbity w serca kuców, kto by się spodziewał, że u liberałów wygra indywidualizm i egoizm 🙂
“No no, JKM z lojalnymi kandydatami zagrał przeciw swojej partii, żeby pozbyć się zagrożenia wyrośnięcia innego lidera koliberałów i zminimalizować szanse Krzysztof Bosak. Sztylet wbity w serca kuców, kto by się spodziewał, że u liberałów wygra indywidualizm i egoizm” – komentuje Ziemowit Przebitkowski.
CZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Bosak kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich
Członkowie i sympatycy partii KORWiN wprost piszą o zdradzie partyjnych kolegów. Powodem decyzji JKM-a i Berkowicza ma być rosnąca popularność Dziambora w partii.