Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz zadeklarował, że nie poprze Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Ma to związek z wcześniejszym usunięciem Antoniego Macierewicza ze stanowiska ministra obrony narodowej. W związku z tym coraz bardziej prawdopodobne jest to, co dotychczas było trudne do wyobrażenia – poparcie przez Sakiewicza kandydata Konfederacji w wyborach prezydenckich.
Przypomnijmy, dwa lata temu Tomasz Sakiewicz napisał na swoim profilu na Twitterze:„Na Dudę już nie zagłosuję. Dla mnie sprawa odwołania ministra Antoniego Macierewicza jest oczywista. Prezydent Andrzej Duda dopiął swego, wyszantażował tą dymisję, a ja obiecałem, że w takiej sytuacji na niego nie zagłosuję. I tej obietnicy dotrzymam”.
Choć minęły już dwa lata od zamieszczenia tej deklaracji, Sakiewicz nigdy publicznie jej nie odwołał. Co więcej Sakiewicz, powtórzył ją również w rozmowie z satelickim wobec „Gazety Polskiej” portalem Niezalezna.pl:
„Można powiedzieć, że prezydent dopiął swego, a ja dotrzymam słowa – już nie zagłosuję na tego prezydenta” – mówił Sakiewicz.
W związku z powyższym coraz bardziej prawdopodobne jest, że Sakiewiczowi nie pozostanie nic innego, jak głos na Krzysztof Bosaka, który jest faworytem prawyborów prezydenckich w Konfederacji. Inną opcją jest głos na Kidawę-Błońską bądź Biedronia, ewentualnie głos nieważny lub pozostanie w domu. Na Andrzeja Dudę, jak sam zapowiedział, Sakiewicz już głosu nie odda. Jednakże Krzysztof Bosak będzie jedynym prawicowym kandydatem, na którego będzie mógł oddać głos Tomasz Sakiewicz.