Podczas przekraczania granicy naszego kraju został schwytany przez Straż Graniczną 35-letni Ukrainiec. Miał on przy sobie dokumenty dla swoich rodaków na Zachodzie. Chciał on je im przekazać, by zalegalizować ich pobyt.
Według informacji przekazanych przez rzecznik BOSG w mjr. Elżbiety Pikor Straż Graniczna zatrzymała 35-latka w nocy z piątku na sobotę na przejściu granicznym w Korczowie w województwie podkarpackim.
Czy można masturbować najlepszego kolegę? Odpowiadają autorzy standardów WHO
“Kontrolerzy SG i KAS zainteresowali się dokumentami, które mężczyzna posiadał w podręcznej saszetce. Poproszony o ich okazanie wyjął 21 rumuńskich dowodów osobistych” – powiedziała rzecznik bieszczadzkiej Straży Granicznej.
Straż Graniczna podczas przeszukiwania podejrzanego kuriera odkryli, że posiada on nie tylko swój, ale kilkadziesiąt innych dokumentów tożsamości – “Wtedy okazało się, że Ukrainiec ma jeszcze dwa bułgarskie i litewski dowód osobisty oraz bułgarskie prawo jazdy. Łącznie znaleziono przy nim 25 fałszywych dokumentów” – mówiła Elżbieta Pikor.
Funkcjonariusze podejrzewają, że dokumenty mogły zostać podrobione, w związku z tym rozpoczęto badania pod kątem ich prawdziwości. Uczestniczył w tym również rumuński funkcjonariusz Europejskiej Agencji Straży Granicznej oraz FRONTEXu.
“W konsekwencji udowodniono, że wszystkie przewożone przez cudzoziemca dokumenty są podrobione na wzór oryginału” – poinformowała rzecznik SG.
Ukrainiec wyznał, że podróbki miały trafić do jego rodaków przebywających nielegalnie za Zachodzie. Usłyszał on zarzuty sfałszowania dokumentów. Po uzgodnieniu z Prokuraturą Rejonową poddał się dobrowolnie karze.
Polsat News