Mosbacher kolejny raz interweniuje w wewnętrzne sprawy Polski. Tym razem skrytykowała sprzeciw wobec LGBT i homopropagandy. Ambasador podkreśliła, że jest “rozczarowana” postawą Polaków.
“Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja” – napisała Mosbacher na Twitterze.
Mosbacher odniosła się do naklejek z napisem “Strefa wolna od LGBT”, która przygotowała Gazeta Polska. Skrytykowała jednak także wszystkich, którzy nie chcą homopropagandy i nie stoją po stronie LGBT.
Na wpis zareagował poseł Robert Winnicki: “Jestem w najwyższym stopniu zaniepokojony i rozczarowany, że po raz kolejny brutalnie ingeruje Pani w polską debatę publiczną, tym razem w interesie radykalnej, antychrześcijańskiej ideologii, zachowując się jak namiestnik kolonii a nie ambasador teoretycznie przyjaznego kraju.”
Tweet ambasador został dodatkowo opatrzony hasztagiem wszyscy jesteśmy równi. Wpis wywołał burzę w mediach społecznościowych. Internauci bezlitośnie wytykali ambasador kolejną interwencję w sprawy Polski i brak poszanowania tradycyjnych, katolickich wartości.
“A od kiedy to ambasador cudzego kraju ma prawo mówić nam co mamy robić? Ta Pani już dawno powinna być tu persona non grata” – podkreślają twitterowicze. “Nie przypominam sobie aby pani ambasador stanęła w obronie nas Katolików po profanacji Świętego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej przez środowisko LGBT!” – zaznacza Radosław Kuleta.