– “W ogarniętej kryzysem Wenezueli brakuje podstawowych artykułów medycznych, leków, wyposażenia, a także lekarzy. Prowadzi to do licznych zgonów, którym można by zapobiec.” – pisze Reuters.
Jak podaje Reuters, wenezuelska służba zdrowia – uznawana w przeszłości za model dla całej Ameryki Łacińskiej – boryka się z niedoborem leków.
Tysiące lekarzy i pielęgniarek nie przychodzą do pracy, ponieważ szalejąca inflacja uczyniła ich pensje bezwartościowymi.
– “W głównym szpitalu położniczym w Caracas puste są zarówno banki krwi, jak i gabinety lekarzy. Regularnie odcinany jest prąd i woda, a kobiety i dziewczęta umierają.” – mówi Luisangela Correa, jedna z trojga chirurgów, którzy pozostali w tej placówce.
Windy i większość toalet jest zamkniętych, nie ma bandaży ani sterylizatorów, nie wykonuje się rentgenów.
Według lekarki brak artykułów medycznych i wyposażenia jest przyczyną wielu “zgonów, którym można by zapobiec”.
– “Częstość występowania zakażeń jest duża, ponieważ nie ma artykułów do dezynfekcji i sterylizacji.” – wylicza Correa.
Twierdzi, że w jej kraju przebywanie na “oddziale położniczym to ryzyko dla wenezuelskich kobiet i ich dzieci”.
W bankach nie ma zapasów krwi, więc jakiekolwiek komplikacje czy poważny krwotok niesie za sobą duże ryzyko śmierci pacjenta.
– “Wiele kobiet rodzi w domach, na ulicach.” – mówi.
ONZ szacuje, że z powodu gospodarczego i politycznego kryzysu z Wenezueli uciekły 4 miliony obywateli, a około 7 milionów mieszkańców, czyli jedna czwarta ludności, potrzebuje pomocy humanitarnej.
polskieradio24