To nie papieros był powodem zaprószenia ognia w katedrze Notre Dame – oznajmił rzecznik firmy remontowej, która prowadziła prace na dachu paryskiej świątyni. To odpowiedź na doniesienia francuskiego tygodnika „Le Canard enchaîné”, który informował, że pracownicy firmy w trakcie prac remontowych palili papierosy, a policja już po pożarze miała na miejscu odnaleźć siedem niedopałków.
Śledczy badający sprawę pożaru paryskiej katedry Notre Dame sądzą, że przyczyną tragedii prawdopodobnie było zwarcie elektryczne – informował chcący zachować anonimowość przedstawiciel francuskiej policji, cytowany przez Associated Press.
Rozmówca agencji dodał, że na razie śledczy ze względów bezpieczeństwa nie pozwolili na rozpoczęcie prac w katedrze i przeszukiwanie gruzu.
Po wybuchu pożaru informowano, że doszło do niego najprawdopodobniej w trakcie prowadzonych w świątyni prac renowacyjnych.
Jak donosi francuski tygodnik „Le Canard enchaîné”, na dachu remontowanej świątyni pracownicy firmy mieli palić papierosy. Z kolei – według tygodnika – już po pożarze katedry policja miała odnaleźć siedem niedopałków papierosów.
Do informacji gazety odniósł się rzecznik firmy remontowej Le Bras Freres – Marc Eskenazi. – Potępiamy takie zachowanie, ale do powstania ognia doszło wewnątrz budynku, więc dla firmy Le Bras nie ma takiej hipotezy (przyczyny wybuchu pożaru). To nie papieros był powodem zaprószenia ognia w Notre Dame – oznajmił Eskenazi.
W jego ocenie wątpliwym jest, że w pogorzelisku udało się odnaleźć niedopałki papierosów. – Jeżeli niedopałki przetrwały to piekło, nie mam pojęcia, z jakiego materiału zostały stworzone te papierosy – mówił.
TVP.INFO
- Bąkiewicz znowu ogłasza upadłość!
- Płaczek: Nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy dla powodzian z Brukseli!
- Mocne słowa europoseł Konfederacji w Parlamencie Europejskim: Zełeński jest roszczeniowy, niewdzięczny i bezczelny
- Ewa Zajączkowska-Hernik w PE: Rolnictwo to nie jest równość płci!
- Hojny gest Sławomira Mentzena dla ofiar powodzi