Białoruś została objęta rosyjskim embargiem na owoce. Rosja zaskoczyła tym samego Łukaszenkę, który twierdzi że to “wykręcanie rąk”. Część ekspertów wiążę tą decyzję z konfliktem handlowym na linii Mińsk-Moskwa.
Decyzja ta została podyktowana podejrzeniami co do pochodzenia gruszek i jabłek. Białoruś miała sprzedawać Rosjanom owoce z krajów wcześniej objętych embargiem spożywczym.
Czytaj więcej: Lewandowski pobił się z Comanem podczas treningu
Według informacji agencji Interfax, Rosyjska Agencja Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego nie ograniczy się embargiem tylko na jabłka i gruszki. Możliwe, że tymi restrykcjami zostaną objęte: truskawki, kapusta pekińska i pieczarki.
Białoruś miała pod szyldem swoich barw przewozić do Rosji jabłka pochodzące z Polski, która objęta jest embargiem od 2014 roku. Była to odpowiedź na sankcje gospodarcze Unii Europejskiej, w związku z aneksją Krymu oraz walkami w Donbasie.
Prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence nie podobają się decyzje Rossielhoznadzoru, które nazwał “wykręcaniem rąk” oraz “wywieraniem presji”. Przywódca zagroził, że rozpocznie nieplanowany wcześniej remont rurociągu “Przyjaźń”, przez który przepływa ropa naftowa do krajów Unii Europejskiej.
interia
- Bąkiewicz znowu ogłasza upadłość!
- Płaczek: Nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy dla powodzian z Brukseli!
- Mocne słowa europoseł Konfederacji w Parlamencie Europejskim: Zełeński jest roszczeniowy, niewdzięczny i bezczelny
- Ewa Zajączkowska-Hernik w PE: Rolnictwo to nie jest równość płci!
- Hojny gest Sławomira Mentzena dla ofiar powodzi
- Kaczyński nie chce odwołania Bodnara? Nie podpisał się pod takim wnioskiem