Szok, niesmak i trywializacja Holokaustu! Niemiecki zespół Rammstein został zaatakowany m.in. przez środowiska żydowskie, politpoprawne, a nawet przedstawiciela niemieckiego rządu federalnego ds. antysemityzmu Felixa Kleina, w związku z publikacją teledysku „Deutschland”.
Krytyka industrialnych metalowców rodem z NRD nastąpiła zanim cały kip ukazał się w sieci. Wcześniej w internecie pojawił się krótki teaser, w którym widać członków Rammsteina w tzw. obozowych pasiakach przed egzekucją.
Charlotte Knobloch, była prezydent Centralnej Rady Żydów w Niemczech w wywiadzie dla „Bilda”powiedziała: “Tym klipem zespół poszedł o krok za daleko. Instrumentalizacja i trywializacja holokaustu jest nieodpowiedzialna.”
Słów krytyki pod adresem niemieckiej kapeli ze strony niemieckich polityków i przedstawicieli środowisk żydowskich było więcej. Jednak teledysk w swym przekazie okazał się inny. Otóż niemieccy muzycy zaoferowali widzom krótką historię Niemiec, jej – jak wielu komentatorów zauważyło – mroczne strony.
Są wątki ze starożytności, średniowiecza czy czasów współczesnych – terroryści z RAFu oraz rządy komunistów w NRD. Nie mogło zabraknąć nazistowskich odniesień. Słusznie jednak zauważono, szczególnie w Polsce, że scena z przedstawiającą „obozową” egzekucję nie pokazuje tylko tragedii Żydów w brutalnej i beznadziejnej rzeczywistości obozowej. Masowy przekaz tego utworu tworzy swoiste novum w tym temacie.
Nie jest tajemnicą, że ostatnie lata to przede wszystkim zawłaszczanie historii narodów okupowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej przez środowiska żydowskie. Co niestety sprowadza się do „oficjalnej narracji”, że ofiarami II wojny światowej byli Żydzi, a inne nacje są bagatelizowane. Do tego jeszcze dochodzi historyczna polityka Niemiec zmiękczająca nieco odpowiedzialność Niemiec za ofiary wojny, choćby przez przerzucanie win za zbrodnie nazistów na inne narody w tym także okupowane jak Polska.
Rammstein poszedł inną drogą… mimo zawartej w klipie brutalności drogą obiektywizmu. W social mediach pojawiły się nawet takie mocne komentarze, że Rammstein dla Polski i polskiej polityki historycznej zrobił więcej niż Polska Fundacja Narodowa oraz polski MSZ. Nie zabrakło też pochwał dla samego tytułu utworu – „Deutschland” – Niemcy zamiast np. „Naziści”. Niemieccy muzycy jasno pokazali prawdę historyczną – za Holokaust odpowiadają Niemcy, nie żadni naziści, a w obozach koncentracyjnych ginęli nie tylko Żydzi.
Z drugiej strony trzeba pamiętać – Rammstein odnosząc się do okresu nazistowskiego czy NRDowskiego Niemiec zmierzył się przez to z trudnymi okresami historycznymi naszych zachodnich sąsiadów.
Bartosz Godziński z lewicowo-liberalnego NaTemat, który pochwala zespół za emocjonalne zmierzenie się z przeszłością przy okazji wytknął, że w Polsce by to nie przeszło – Amerykanie regularnie rozliczają z trudną przeszłością w dziełach kultury, które często trafiają do masowej publiki na całym świecie. W Polsce zwykle takie wyjście przed szereg kończy się fatalnie (niedawny casus “Pokłosia“). U nas każdy, kto wyciąga brudy z burzliwych losów Polski, jest nazywany zdrajcą i antypolakiem.
Przykład „Pokłosia” niewiele różni się od „Sąsiadów” Jana Tomasza Grossa, czyli nie ma rozliczenia się z trudną aspektami historii Polski, a jest tworzenia podwalin pod nagonkę i tworzenie pseudotez o rzekomym udziale Polaków w Holokauście. Polska historia jest ciekawa, nacechowana pozytywnymi aspektami, ale nie brakuje w niej też spraw, które trzeba wyjaśnić.
Nie może się to jednak opierać na z góry przyjętej ścieżce emocjonalnej, mającej na celu pokazania pejoratywnego obrazu Polaków jako wspólnoty narodowej. (Anty)przykładem niech będzie choćby „promocja” opracowania „Dalej jest Noc”. Polityka historyczna to także potrzeba wnikliwych, a nie wyrywkowych badań. Polemiki historyczno-polityczne powinny być twórcze, a nie być groteskowymi kłótniami. Ważną kwestią jest to, iż nie można ad hoc porównywać historii poszczególnych narodów. Polska jako naród, jako państwo nie na sumieniu współodpowiedzialności za wybuch dwóch wojen światowych.
Wracając jednak do samego teledysku. Musimy mieć na uwadze, że Rammstein uwielbia szokować, budzić niesmak i kontrowersje. Czarnoskóra aktorka jako Germania w klipie to nie jest przypadek, czy owoc tradycyjnego castingu. Jej występ miał swój określony cel. Industrialni metalowcy na przestrzeni lat w swoich utworach podejmowali różne, ciężkie tematy jak morderstwa, kanibalizm, dewiacje sekularne czy pornografia. Koncerty Rammsteina to pokaz pirotechniki i agresji. Nie wszystkim się to ma prawo podobać. Jednak Rammstein to potrafi robić, tworzyć perwersyjną sztukę. To nie jest Nergal, który chce być kontrowersyjnym przykładowo nagrywając filmik z dildo z figurką ukrzyżowanego Jezusa. Filmik został ostatecznie zdjęty, a przekaz Nergala nie da się inaczej określić jak przaśną błazenadą, pajacowaniem i prymitywną obrazą uczuć religijnych.
Teledysk Rammsteina ma prawie 18 milionów odsłon, a dyskutują o nim wszyscy – dziennikarze, politycy, krytycy sztuki itd. Samo to powoduje, że twórczość Rammsteina będzie pamiętana na wieki.