Jisra’el Katz to jeden z najbardziej nieprzejednanych syjonistycznych polityków w Izraelu, kilkukrotny minister (m.in. transportu i bezpieczeństwa drogowego, wywiadu, rolnictwa). Od 1998 r. jest posłem do Knesetu z listy Likudu, nacjonalistycznej partii premiera Netanjahu.
Premier, który do tej pory kierował również resortem spraw zagranicznych, dzisiaj zrzekł się tej funkcji i powołał do kierowania nim właśnie Katza.
Nowy minister został od razu zaproszony do udziału w programie kanału informacyjnego i24NEWS, nadającego z Tel Awiwu. Dziennikarze nie omieszkali zapytać go o ostatni konflikt polsko-izraelski po wypowiedziach Netanjahu oraz zaczynającą się jutro wizytę polskiej delegacji w związku z udziałem w szczycie Grupy Wyszehradzkiej.
– Jestem synem ocalałych z Holokaustu i jak każdy z izraelskich Żydów nie zapomnę i nie wybaczę. A było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami. To właśnie (były premier) Icchak Szamir powiedział o tym, kto zamordował jego ojca. Polacy! – powiedział Katz. – Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Nikt nie będzie nam mówić jak wyrażać siebie i jak upamiętniać naszych zmarłych.
I24NEWS