Mniejszość Niemiecka w Polsce nie od dziś czuje się u nas jak nadludzie. Przeszkadzają im Polskie flagi, polski język, a nawet sami Polacy. Tym razem poszło o polską flagę.
Krzysztof Baron – szafarz nadzwyczajny parafii Bożego ciała w Olesno, szef Mniejszości Niemieckiej w Olesnie powiedział do Michała Malińskiego, działacza Ruchu Narodowego, wypier***** szmatławcu, ponieważ ten stanął w obronie polskiej flagi, znajdującej się na budynku urzędu.
Wszystko działo się na internetowej grupie powiatu Olesno.
Cała dyskusja toczyła się pod artykułem o tym, że nowy burmistrz ma powiesić flagę Polski na budynku Urzędu Miasta Dobrodzień.
Michał Maliński skomentował, iż dziwne, żeby flaga Polski nie wisiała na polskim urzędzie i że byłby to niemały skandal.
Wcześniej wspomniany Krzysztof Baron, szef lokalnej Mniejszości Niemieckiej, zaczął swoją tyradę…
“Ty kur**, ty śmieciu. Wypier*****.” – pisał Baron
Po kilku dniach wszystkie wpisy zniknęły pod naporem kurii biskupiej i Zarządu Mniejszości Niemieckiej.
Niemiec nie wyraził żadnej skruchy, nie przeprosił i miał jeszcze czelność komentować, że każde jego wyparcie potwierdzałoby jego winę, więc nic nie komentuje.
Jak relacjonuje dla Mediów Narodowych Maliński: “zablokował mnie, później odblokował, a na koniec skomentował, że nie wiedział nawet z kim pisał, zwalając całą sytuację na zwykły internetowy trolling.“
“Byłem w kurii, rozmawiałem z wikariuszem biskupim i powiedziałem mu o całym zajściu. Początkowo wikariusz podszedł do mnie ugodowo, jakby chciał wszystko szybko załatwić. Mówił, że chce rozwiązywać przypadki patologii w Kościele, wśród wiernych, jednak po weekendzie zmienił nagle zdanie. Zaczął zachowywać się agresywnie. Twierdził, że całą sprawa już go nie interesuje… Widać było nacisk strony niemieckiej na Kościół w Polsce. Niemcy i kuria są blisko siebie.” – komentuje dalej działacz Ruchu Narodowego.
Michał Maliński podsumowuje: “dosyć Niemieckiej bezkarności. Krzysztof Baron pokazuje, że Niemcy w Polsce czują się bardzo mocni i bezkarni. Jest to wynikiem silnego układu na linii Mniejszość Niemiecka-Kościół, niczym prymitywny układ między wójtem, a plebanem. To wygląda na prostytucję. Szowinizm za pieniądze. Mniejszości narodowe czerpią finansowanie z MSWiA, co przeznaczają często na swoją szowinistyczną działalność. Udogodnienia mniejszości są finansowane z naszych podatków. Należy z tym skończyć!”
To co się działo tym razem, to nie odosobniony przypadek. Będziemy informować o innych przemilczanych sprawach.
Przypominamy również, że Polacy nie mają żadnego statusu w Niemczech, a Niemcy w okolicach Opola panoszą się jak chcą, a finansujemy to my.