Kilka dni temu Stany Zjednoczone rozpoczęły wycofywanie swoich oddziałów z Syrii. Jednak republikański senator, Lindsey Graham zasugerował, iż ta operacja będzie “odbywała się wolniej”.
Rozmawialiśmy o Syrii. (Trump) powiedział mi rzeczy, których wcześniej nie wiedziałem i one sprawiły, że czuję się spokojniejszy, jeśli chodzi o kierunek, w którym zmierzamy w kwestii Syrii – poinformował Graham, który jeszcze niedawno ostro krytykował prezydencką decyzję o wycofaniu sił USA z Syrii.
Portal forsal.pl podał kilka dni temu, że według nieoficjalnych informacji wycofywanie wojsk ma się odbyć w ciągu 60-100 dni, natomiast cały personel Departamentu Stanu USA w Syrii miał się ewakuować w ciągu 24 godzin.
Trump zapewniał również, że ISIS zostało pokonane, a wszelkie pozostałości Państwa Islamskiego zlikwiduje prezydent Turcji, Erdogan.
Czytaj więcej: Trump: “Erdogan zapewnił, że zlikwiduje ISIS”
Tymczasem Graham twierdzi, że spowolnienie wycofywania oddziałów wynika właśnie z dalszej obecności IS w Syrii – Prezydentowi bardzo zależy na zapewnieniu, że gdy opuścimy Syrię, Państwo Islamskie będzie całkowicie pokonane (…) Myślę, że mądrze to spowalniamy.
Między nami nadal utrzymują się pewne różnice opinii, ale (…) prezydent dogłębnie rozważa sytuację w Syrii, jak wycofać nasze siły, ale jednocześnie działać w interesie naszego bezpieczeństwa narodowego – przekonywał podczas konferencji senator.