Temat hodowli zwierząt futerkowych w Polsce był głośny kilkanaście miesięcy temu za sprawą szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Krzysztofa Czabańskiego. To właśnie on stał się najgorętszym orędownikiem likwidacji w Polsce tej gałęzi produkcji rolnej.
Lobbując za zamknięciem tego typu hodowli w Polsce lobbował nawet w Brukseli wraz ze skrajnie lewicowymi organizacjami zajmującymi się walką na rzecz tzw. praw zwierząt. Wydawało się, że ten pomysł został jednak już na dobre pogrzebany, tymczasem okazuje się, że powraca on na nowo za sprawą samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
W rozmowie z Radiem ZET minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski odniósł się właśnie do tego zagadnienia mówiąc:
– Zwierzęta futerkowe to naturalny dział polskiego rolnictwa. Warunki utrzymania muszą być jak najlepsze, oddające ich potrzeby.
Zobacz także: PiS wycofuje się z kontrowersyjnej ustawy. Nie będzie zakazu hodowli zwierząt futerkowych
I dodał, że jest przygotowywał „projekt ustawy radykalnie zaostrzającej warunki hodowli zwierząt futerkowych”. Jak powiedział, prezes Jarosław Kaczyński jest za całkowitym zakazem hodowli zwierząt futerkowych i dodał:
– Prezes upomniał mnie bardzo mocno w tej materii i biorę sobie bardzo jego zdanie pod uwagę, ale w tym przypadku mam inne zdanie.
Inne zdanie polega na tym, że minister uważa, że hodowla zwierząt futerkowych to po prostu jedna z wielu form działalności gospodarczej i jeśli chodzi o wszystkie zwierzęta do tej pory hodowane na świecie to człowiek ma prawo dalej hodować i dalej je wykorzystywać. Jednak, jak podkreślił minister, w stosunku do wszystkich zwierząt trzeba stosować empatię, żeby minimalizować cierpienie tych zwierząt. Dodał jednak, że tego cierpienia w całości nigdy się nie wyeliminuje.
dzienniknarodowy.pl
Zobacz także: