Program “Alarm” TVP1 poinformował o karze wielkości ponad 15 tys. złotych nałożonej na firmę, w której pracuje artysta grafik Wojciech Korkuć. Chodzi tu o billboardy informujące o reparacjach wojennych od Niemiec.
Warszawscy urzędnicy zainteresowali się sprawą po interwencji dziennikarki współpracującej z “Gazetą Wyborczą”. Skierowała ona do ratusza zapytanie o możliwoś prawnego usunięcia plakatów.
Czytaj także: Po 73 latach Polacy nadal bezskutecznie nalegają na zwrot reparacji i mienia od Niemiec i Rosji
–Ona była oburzona tym, że plakaty są w języku angielskim i mogą przeczytać je potencjalni turyści- tłumaczy Wojciech Korkuć.
Urzędnicy uznali ostatecznie, iż część powierzchni wisiała nad pasem drogowym. W tym przypadku należało złożyć dokumenty do zarządcy drogi.
–Uważam, że to jest skandal. W ten sposób władze Warszawy bronią interesów III Rzeszy, czyli prawdziwych faszystów, którzy z wojny nie rozliczyli się do dzisiaj- komentuje Korkuć.
niezalezna.pl
Zobacz także: