Prezes fundacji Otwarty Dialog Ludmila Kozlovskaya została deportowana z terenu Unii Europejskiej na Ukrainę. Dziennikarz śledczy Witold Gadowski uważa, że polskie służby powinny wnikliwie zbadać tę sprawę.
Onet informował kilka dni temu, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wpisało Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen. Prezes Fundacji Otwarty Dialog została oznaczona najwyższym alertem.
Kozłowska i jej mąż Bartosz Kramek uważają, że wpisanie Ludmiły do SIS jest formą represji ze strony polskich władz za działalność Kramka na rzecz praw obywatelskich i wolnych sądów.
Tymczasem ciekawe informacje na temat Kozłowskiej i jej otoczenia opublikował na Twitterze Witold Gadowski, zwracając m.in. uwagę na wątek mołdawski. “Teraz trzeba sprawdzić źródła dochodów Kramka. Gwarantuje, że idąc droga pieniędzy odnajdziemy sprawy, którymi powinny zająć się służby” – stwierdził.
Wydalenie Kozlovskiej to jedynie poczatek. Teraz należy zbadać siatkę jej powiazań w Polsce i przepływy finansowe na konta https://t.co/pGMACVhwDE. tzw “dziennikarzy”.
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 17 sierpnia 2018
To dla tych, którzy nie znają rosyjskiego. Kozlovskaya i jej stado rozszyfrowane w Mołdawii. Jeśli nie odbędzie się w Polsce operacja przeciwko rosyjskim dywersantom, jesienią bedziemy mieli kolejne prowokacje.https://t.co/uuOUrvrd6n
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 17 sierpnia 2018
i jeszcze taki cukiereczek pic.twitter.com/lbz1eIrzsE
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 17 sierpnia 2018