Przewodniczący “Solidarności” Piotr Duda w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 przyznał, że związek zawodowy nie wyklucza protestów ulicznych. Związkowcy domagają się m.in. podniesienia płac w budżetówce oraz płacy minimalnej.
Piotr Duda tłumaczył, że skoro Prawo i Sprawiedliwość rządzi w Polsce już od dwóch lat, to nadeszła najwyższa pora na naprawienie błędów poprzedników. Przyznał, że konieczne jest podwyższenie płac w budżetówce. “Jeśli dziś PiS mówi o silnym państwie, to my musimy w urzędach być obsługiwani w sposób profesjonalny” – mówił w rozmowie w Polskim Radiu 24.
Duda wprost przyznał, że jeśli postulaty “Solidarności” nie zostaną spełnione, to dojdzie do protestów ulicznych. “Stawiamy warunek i ultimatum rządowi – jeżeli nie rozpoczniemy rozmów na temat odmrożenia tych wskaźników, to Solidarność ma jeden kierunek: ulica” – twierdzi szef “Solidarności”.
Związkowcom chodzi również o podniesienie płacy minimalnej. “Solidarność dąży do tego, żeby minimalne wynagrodzenie było na poziomie 50% przeciętnego średniego wynagrodzenia. I to jest kością niezgody “– stwierdził Duda, dodając, że jeżeli nie uda się uzyskać porozumienia w tej sprawie to odbędzie się akcja protestacyjna na którą, dostał pełnomocnictwo od Komisji Krajowej.