Praski arcybiskup i prymas Czech, kardynał Dominik Duka wyraził zrozumienie dla osób protestujących przeciwko wystawieniu w sobotę w teatrze w Brnie sztuki “Nasza przemoc i wasza przemoc”. W sztuce zobaczyć można między innymi scenę, w której Chrystus gwałci muzułmańską kobietę.
“Nasza przemoc i wasza przemoc” została wystawiona w ramach odbywającego się w Brnie festiwalu “Świat Teatru 2018”.
–Odczuwam wdzięczność dla kilku tysięcy osób, które sprzeciwiły się w petycji wystawieniu bluźnierczej sztuki teatralnej w Brnie. Wyrażam uznanie, że znaleźli się także ludzie, którzy przeszli do czynu, zaskarżyli sztukę w sądzie i żądali jej wycofania z programu teatru. Trzeba ponadto dostrzec, że niektórzy z widzów okazali niezgodę na skandaliczną treść także podczas samego spektaklu, nie bacząc na swe ewentualne kłopoty- napisał kardynał na Facebooku.
-Finansowane z funduszy publicznych wystawienie sztuki obrażającej chrześcijaństwo, ale także muzułmanów, nie ma nic wspólnego z wolnością artystycznej wypowiedzi. Chodzi o zwykłe nadużycie wolności, brak szacunku i lekceważenie tego, co czują inni- dodał.
O proteście krytycznie wypowiedział się natomiast katolicki historyk literatury Martin Putna- Przez lata zajmowałem się międzywojennymi powiązaniami europejskich faszystów z częścią europejskiego chrześcijaństwa, ta historia jest naprawdę okropna. A dziś jacyś samozwańcy zaczynają nam mówić, że bronią porządku. Najpierw werbalnie, potem z kijami- komentował.
Głos w sprawie zabrał również przewodniczący centralnego zarządu gmin muzułmańskich w Czechach Muneeb Alrawi-Dla nas Jezus ma taką samą wartość jak prorok Mahomet, mamy dla niego taki sam szacunek. Dlatego uraża nas to, że Jezus jest tam przedstawiony w negatywnej roli. To do niego nie pasuje. Gdyby jednak wykorzystano tam jako gwałciciela chrześcijanina lub muzułmanina, nie przeszkadzałoby to nam- tłumaczył.
niezalezna.pl
Zobacz także: