Poseł PO Stanisław Gawłowski pozostanie w areszcie. Sąd Okręgowy w Szczecinie podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego w tej sprawie. Poinformował o tym pełnomocnik parlamentarzysty Roman Giertych.
Sienkiewicz chwali Brudzińskiego po rozwiązaniu marszu Młodzieży Wszechpolskiej
Zdaniem byłego wicepremiera postanowienie sądu jest ,,głęboko niesłuszne” i ,,głęboko niesprawiedliwe”. Giertych powiedział też, że sędzia uzasadniał decyzję ,,w miarę rutynowo”.
Według adwokata na orzeczenie kładzie się cieniem ,,atmosfera w sądach szczecińskich” po tzw. aferze polickiej (chodzi o nieprawidłowości w wyznaczaniu składów sędziowskich badających sprawę działania na niekorzyść Grupy Azoty Zakładów Chemicznych Police) oraz ,,prześladowania sędziów, którzy wydali decyzje niekorzystne dla prokuratury”.
Dzisiejsze orzeczenie Sądu Okręgowego w Szczecinie tworzy smutną historię wymiaru sprawiedliwości pod rządami PiS.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 7 maja 2018
Zażalenie na decyzję o areszcie rozpatrywał jednoosobowo sędzia Ryszard Małachowski. Został on do tego wyznaczony w losowaniu.
Zarzuty dla Stanisława Gawłowskiego dotyczą spraw o charakterze korupcyjnym. Odnoszą się do okresu, gdy pełnił on funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Miał wtedy przyjąć prawie 175 tys. zł łapówki oraz dwa zegarki warte niemal 25 tys. zł. Prokuratura zarzuca także posłowi podżeganie do wręczenia łapówki o wysokości co najmniej 200 tys. zł, ujawnienia tajnej informacji oraz plagiatu pracy doktorskiej.
Główne zarzuty mają związek z tzw. aferą melioracyjną. Chodzi o nieprawidłowości przy inwestycjach melioracyjnych w województwie zachodniopomorskim. Gawłowskiemu Grozi do 10 lat więzienia.
Zobacz też.