Były prezydent Armenii wybrany w ubiegły wtorek na premiera tego kraju Serż Sarkisjan podał się w poniedziałek do dymisji – taki wpis można zobaczyć na stronie internetowej Sarkisjana.
Media informują, że dymisja to wynik trwających od kilku dni demonstracji w Armenii – protestujący domagali się na nich dymisji premiera byłego prezydenta Sarkisjana.
Tylko w niedzielę zatrzymano 270 protestujących. W trakcie trwających od 11 dni protestów doszło również do starć pomiędzy policjantami a uczestnikami demonstracji. Twarzą protestów jest Nikol Paszynian.
Zatrzymania przy ormiańskiej cerkwi w Moskwie
Za: https://t.co/66ivXhNmhB pic.twitter.com/Ob9ZJySeCW
— lostson 🇵🇱 (@lostson_) 22 kwietnia 2018
Nikol Paszynian miał rację. Ja nie miałem racji. Jest kilka wyjść z zaistniałej sytuacji, ale nie zgodzę się na żadne z nich. To nie dla mnie. Odchodzę ze stanowiska szefa kraju, premiera – oświadczył Serż Sarskisjan.
Spełniam wasze żądanie. Życzę pokoju naszemu krajowi – podkreślił w oświadczeniu były prezydent. Stwierdził także, że jego słowa są skierowane do wszystkich obywateli – również tych, którzy protestują w Erywaniu.
Do protestujących w Erywaniu w Armenii dołączyli żołnierze wojsk wewnętrznych.
Za: https://t.co/2p7TMNE4Y6 pic.twitter.com/OBnl80aj0Z— lostson 🇵🇱 (@lostson_) 23 kwietnia 2018
Do sprawy odniosła się również Unia Europejska. Rzecznik szefowej unijnej dyplomacji powiedziała, że UE domaga się zwolnienia protestujących. Zaapelowano także do wszystkich stron o wykazanie umiaru i odpowiedzialnego postępowania.
Prawo do zrzeszania się w pokojowy sposób i zgodnie z prawem należy do praw podstawowych i uniwersalnych. W tym kontekście oczekujemy, że władze w Armenii będą w pełni je szanowały i stosowały prawo w uczciwy i proporcjonalny sposób, w zgodności ze zobowiązaniami międzynarodowymi kraju, włączając w to zwłaszcza Europejską konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej Maja Kocijanczicz.
Armenia, na wskutek zmiany konstytucji, przeszła z systemu prezydenckiego na parlamentarny. Serż Sarkisjan uprzednio przez 10 lat sprawował funkcję prezydenta. Został wybrany 17 kwietnia na premiera, będzie w związku z tym dysponował szerszymi uprawnieniami.
forsal