Andrzej Duda zawetował tzw. ustawę degradacyjną i skierował ją do ponownych prac w Sejmie. – Nie jest to dla mnie łatwa decyzja, bo chciałbym, aby te sprawy zostały załatwione, ale nie w ten sposób – ogłosił prezydent.
Prezydent @AndrzejDuda zawetował #UstawaDegradacyjna pic.twitter.com/3IpJP0ShmK
— Media Narodowe (@MediaNarodoweMN) 30 marca 2018
– Wetuję tę ustawę i kieruję do ponownych prac w Sejmie – ogłosił prezydent na piątkowej konferencji prasowej. – Mam wątpliwości co do tej ustawy. Odebranie stopni wojskowych kierownictwu WRON jest mało dyskusyjne, ale nie tylko ci ludzie składali się na WRON. Nie zgadzam się z dysproporcjami zawartymi w tej ustawie – dodał.
Prezydent poinformował, że w sprawie ustawy degradacyjnej rozmawiał już z premierem Mateuszem Morawieckim i szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, by odbyło się spotkanie na ten temat. – Po świętach zaproszę też przedstawicieli organizacji kombatanckich – po to, abyśmy przedyskutowali w jaki sposób załatwić tę trudną sprawę – wyjaśnił.
– Zdecydowałem, że nie podpiszę tej ustawy i kieruję ją do ponownego rozpoznania przez Sejm; nie jest to dla mnie łatwa decyzja, bo chciałbym, aby te sprawy zostały załatwione; ale nie w ten sposób – #PAD o tzw. ustawie degradacyjnej
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 30 marca 2018
Prezydent: Nie uwzględniono mojego głosu
Andrzej Duda podczas konferencji przyznał, że nie ma wątpliwości, jeśli chodzi o odebranie stopni wojskowych „takim ludziom jak Jaruzelski czy Kiszczak”. Dodał jednak, że we WRON-ie były też osoby, które nie zasłużyły na odebranie stopni wojskowych, tj. gen. Hermaszewski. Prezydent powiedział, że nie może zgodzić się z brakiem możliwości złożenia wyjaśnień przez osoby, którym mają być odebrane stopnie wojskowe. – Nie mają możliwości złożenia żadnego środka odwoławczego – dodał.
Prezydent wyraził rozczarowanie, że w dyskusji o tej ustawie nie uwzględniono jego głosu. – Prosiłem przez moich ministrów, aby zwrócić uwagę na ten mankament – aby były możliwości, by osoby mogły złożyć wyjaśnienia – przypomniał. Zdaniem prezydenta Dudy, brak środka odwoławczego zostałby zaskarżony m.in. do Trybunału Konstytucyjnego. – Jako prezydent nie mam co do tego wątpliwości i nie mogę się na to zgodzić – wskazał. – Nie ma takiej instytucji jak rzecznik czy obrońca osoby nieżyjącej. To od strony moralnej poważny mankament tej ustawy – wymieniał.
Ustawa degradacyjna
6 marca 2018 roku Sejm przyjął ustawę degradacyjną. „Za” było 264 posłów, przeciw było 159, a 6 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Ustawa mówi o pozbawianiu stopni wojskowych „osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu oraz o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej”. 8 marca, bez poprawek, ustawę przyjął Senat.
Przypomnijmy, przygotowany przez MON projekt przewiduje możliwość pozbawiania stopnia oficerskiego lub podoficerskiego – również pośmiertnie – osób, które z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej i żołnierzy rezerwy, którzy byli członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego albo pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz w treści tych dokumentów.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk podkreślił, że jest to „ustawa pozwalająca odebrać stopnie oficerskie takim osobom jak Jaruzelski czy dowódca plutonu egzekucyjnego Inki”. Jednakże, na mocy zapisów ustawy stopień może stracić np. generał Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak który wziął udział w wyprawie w kosmos. Podczas stanu wojennego wchodził on w skład Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która faktycznie przejęła władzę w kraju.