Dziś rano syryjskie wojska obrony przeciwlotniczej zestrzeliły przelatujący nad ich państwem myśliwiec F-16I należący do Sił Powietrznych Izraela. Samolot brał udział w serii nalotów na terenie Syrii, które Izrael nazywa „irańskimi”. Maszyna została trafiona nad terytorium republiki syryjskiej (oficjalnie: Syryjska Republika Arabska), natomiast rozbiła się już po stronie Izraela. Do zestrzelenia najprawdopodobniej użyto pocisku S-125 Newa. Obaj piloci katapultowali się oraz odnieśli obrażenia. Zostali przetransportowani do szpitala wojskowym helikopterem.
Poprzedzającej doby Izrael wykonał serię ataków wymierzonych w kilkanaście celów, znajdujących się w Syrii – baterie wojskowe oraz zakłady produkujące broń. Stąd też późniejsze naloty spotkały się z silnym ostrzałem przeciwlotniczym. Izrael informuje także, że wpierw zestrzelono irański dron i ataki są odpowiedzią na tenże incydent. Tej informacji strona syryjska na razie nie komentuje, natomiast przekonuje, że jej wojska trafiły nie jeden, a dwa izraelskie myśliwce.
Izrael wykorzystuje trwającą siedem lat wojnę domową w Syrii do przeprowadzania ataków na terenie sąsiada – ataki zazwyczaj mają miejsce w pobliżu wzgórz Golan – terytorium spornego, którego aneksji przez Izrael nie uznała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Rosja, będąca sojusznikiem władz syryjskich pod komendą Bashara Al-Assada po raz kolejny zaapelowała o pokój a swą prośbę skierowała do „wszystkich strony konfliktu”. Eskalacja na południu Syrii ma miejsce tydzień po zestrzeleniu rosyjskiego Su-25 w północno-zachodniej części kraju.
Źródła: punchng.com, konflikty.pl
Foto: cnn.com, buzzfeed.com, pressiraq.net